Kima Trophy: To tam pobiegną ci, którzy nie wystartują w UTMB
Opublikowane w śr., 27/08/2014 - 14:22
W najbliższy weekend światowa czołówka biegaczy górskich pojawi się w Alpach, ale nie wszyscy spotkają się na tych samych zawodach. W niedzielę, 31 sierpnia zawodnicy UTMB będą już kończyć swój bieg, gdy we włoskim Sondrio w masywie Val Masino rozpocznie się Kima Trophy. Ten 52-kilometrowy, rozgrywany raz na dwa lata bieg, szybko stał się legendą wśród alpejskich biegaczy.
Kim Trophy to przede wszystkich bardzo techniczny bieg górski. Po drodze należy spodziewać się śniegu, kamieni, odsłoniętych półek skalnych i stromych zboczy. Niektóre fragmenty trasy są do pokonania jedynie przy pomocy łańcuchów. Suma podbiegów wynosi 4200m. Tyle samo trzeba będzie zbiec, a większość trasy została poprowadzona na wysokości 2500m. Najwyższy punkt, na którym trzeba się pojawić, wynosi 2950m.
Nie jest to bieg dla początkujących ultramaratończyków. Warunkiem dopuszczenia do startu jest ukończenie przynajmniej jednych zawodów zaliczanych do serii Sky Marathon.
Wyzwanie, jakim jest Kim Trophy przyciąga do Włoch, nie tylko miejscowych zawodników. Od drugiej edycji regularnie wygrywa tu Kilian Jornet, który jest także rekordzistą trasy. W 2010 r. ukończył bieg po 6 godzinach, 19 minutach i 3 sekundach. Wśród pań rekordzistką jest Nuria Picas, która w 2012 r. pokonała wymagającą pętlę z Filolery w czasie 7:36:21.
W niedzielę Kilian Jornet ponownie pojawi się na trasie Kima Trophy, także Tom Owens wybrał Włochy, zamiast UTMB. Wśród pań na pewno wystartuje się Emelie Forsberg. Polacy jeszcze się pojawili na tym biegu, ale jesteśmy pewni, że to się niedługo zmieni.
IB
fot. Facebook Trofeo Kima