"Kolega wyrwał i... dobrze zrobił". Ruszyło Grand Prix Żoliborza [ZDJĘCIA]

 

"Kolega wyrwał i... dobrze zrobił". Ruszyło Grand Prix Żoliborza [ZDJĘCIA]


Opublikowane w śr., 10/04/2019 - 22:26

Nie każdy stołeczny cykl musi wygrać w tym roku Artur Jabłoński, co pokazała już premierowa runda Grand Prix Żoliborza 2019. Pod nieobecność niemal etatowego zwycięzcy falenickich biegów górskich czy Grand Prix Warszawy, swoją szansę wykorzystali inni.

W środowy wieczór ponad 160 osób zmagało się z 5-kilometrową, przełajową trasą wytyczoną w parku Kępa Potocka. Było to najkrótszy dystans wchodzący w skład tegorocznej edycji Grand Prix Żoliborza, ale też najbardziej wymagający. Trasa wiła się jak serpentyna, posiadała kilka zbiegów i podbiegów podnoszących tętno. W tym roku ustawiono też jedną przeszkodę z siana, jak na rasowy przełaj przystało.

Zgodnie z regulaminem, walczono o tytuły czempionów w dzielnicy, w ramach Otwartych Mistrzostwa Żoliborza w biegach przełajowych, ale nawet zwycięzca był zaskoczony rangą imprezy.

Od początku mocno ruszył Tomasz Mikulski, który jednak zapłacił za mocne tempo na podbiegach. Wykorzystali to biegnący za nim bardziej doświadczeni Sebastian Polak i Radosław Gromek. Ostatecznie górą był ten drugi, który uzyskał czas 16:56. Nad popularnym „Słonikiem” miał jednak tylko 8 sekund przewagi. Biorąc pod uwagę pełny dystans cyklu – 25 km – to skromna przewaga przed kolejną rundą.

– Kolega wyrwał i... dobrze zrobił. Ja i Sebastian startujemy w niedzielę w Biegu Oshee 10 km, więc biegliśmy spokojnie i czekaliśmy aż osłabnie. Na koniec dołożyliśmy tylko coś od siebie, to co akurat miał w zapasie. Tak się złożyło, że wygrałem ja – relacjonował na mecie Radosław Gromek. – Trasa była bardzo fajna i wymagająca. Nawet jak się dużo startuje na ulicy, to tego się nie doświadczy. Tak to trzeba pojechać na jakieś Mistrzostwa Polski, żeby wystartować na podobnej trasie…. – żałował triumfator żoliborskiego Grand Prix z 2017 roku.

Wśród pań od początku prowadziła Justyna Kostrzewska. Linię mety przecięła po 20 minutach i 29 sekundach. Nad drugą Dominiką Ciszewską miała blisko dwie minuty przewagi, a to już spora bonifikata na kolejne 2 biegi sezonu.

– Bardzo lubię przełaje, bo to wymagająca forma rywalizacji i trzeba się dobrze nastawić psychicznie na taki bieg. Jak się za mocno ruszy, to trudno jest utrzymać tempo. Mimo, że tu podbiegi były krótkie, to było ich dużo. Trasa była bardzo wymagająca. W ogóle jestem pod wrażeniem oznaczenia tej trasy i metrów ciągnącej się taśmy. Szacunek za to dla organizatorów! – chwaliła Justyna Kostrzewska.

– Zamierzam ukończyć cały cykl i powalczyć o wygraną! – zapowiedziała nasza rozmówczyni.

Drugi etap Grand Prix Żoliborza rozegrany zostanie nietypowo, bo w Poniedziałek Wielkanocny 22 kwietnia. Uczestnicy przeniosą się na drugą stronę „Wisłostrady”. Start i meta znajdować będą się przy Plaży Żoliborz. Początek biegu o godzinie 12:00. O ostatecznej lokacie zawodnika w klasyfikacji generalnej Grand Prix zadecyduje suma czasu brutto uzyskanego we wszystkich trzech biegach.

Grand Prix Żoliborza – etap 1

Mężczyźni:

1. Radosław Gromek - 16:56
2. Sebastian Polak - 17:04
3. Tomasz Mikulski - 17:17

Kobiety:

1. Justyna Kostrzewska - 20:29
2. Dominika Ciszewska - 22:25
3. Marta Jastrzębska-Majak - 22:41

Pełne wyniki: TUTAJ

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce