Misja UTMB Ambasadora. Kamil Leśniak chce być najlepszym Polakiem w historii imprezy

 

Misja UTMB Ambasadora. Kamil Leśniak chce być najlepszym Polakiem w historii imprezy


Opublikowane w pon., 30/06/2014 - 09:26

Mam marzenia. Jednym z nich jest UTMB. Nie, nie tylko ukończenie tego wyśnionego biegu, na który udało mi się zakwalifikować. Ja chcę być najlepszym Polakiem, który skończył ten wyścig. Chcę trafić do Top 15. Aby marzenia się spełniły, trzeba do nich dążyć. Stopniowo, ale cały czas do przodu. Nie do tyłu i nie w miejscu. Do przodu! I trzeba mieć plan.

Niedługo stuknie mi 8 lat od momentu, kiedy pierwszy raz wystartowałem w zawodach biegowych dla amatorów i powiedziałem sobie, że chcę więcej. Od tamtego czasu startowałem z coraz większą intensywnością, a apetyt na bieganie i osiąganie coraz więcej - rósł. Rósł w miarę jedzenia. Od początku przygody z bieganiem interesowały mnie wyzwania. Trudne, wymagające wiele potu i łez, skupienia i walki.

Zauroczyłem się w bieganiu ultra jeszcze w czasach, gdy nie przebiegłem na wyścigu dystansu dłuższego niż 10 km. Uparcie twierdziłem, że jakbym był na starcie Marathon de Sables, dałbym radę. Byłem uparty i… nadal jestem. Tylko teraz może ciut mądrzejszy... Marzyłem o wielkich "igrzyskach" ultra i o super mocach. Teraz patrzę na to z mniejszą dozą romantyzmu, wiem, że marzenie to nie błąkanie się z głową w chmurach, mówienie sobie: chciałbym kiedyś... Teraz mówię sobie: ZROBIĘ TO. A super moce to tylko wytrenowanie i skupienie. Moje marzenia to moja pasja, rozwijanie się jako biegacz ultra, chcę wyciągnąć z siebie maksimum. Dużo i spokojnie!

Wspaniałym przykładem do naśladowania, może okazać się staruszek Marco Olmo. Niedługo skończy 66 lat. W 2006 r. jako 58-latek potrafił te zawody wygrać! Analizując na chłodno przebieg jego wyścigu zobaczyłem, że chłop czaił się przez większość trasy na 3. miejscu, by w ostatnim etapie zaatakować i wygrać.

Wiem już, że pytanie nie zaczyna się od "Czy" tylko "Jak".

Mój plan jest prosty, ale ambitny. Trochę szalony, trochę romantyczny, mam nadzieję, że również metodyczny. Jak opowieść z książki. Wyjadę na dwa miesiące w Alpy, zabierając ze sobą potrzebne jedzenie i sprzęt do biegania i spania. Będę trenował, poznawał trasę, aklimatyzował się w wysokich górach, przyzwyczajał organizm do długich zbiegów i funkcjonowania przy niedostatku tlenu. A wieczorami, nad menażką makaronu z sosem, która będzie mi służyć również za grzejnik - będę analizował międzyczasy, taktykę chłopaków z czołówki, wyniki Polaków.

Chcę być gotowy na bieganie na wysokim światowym poziomie. Chcę być jak Marco Olmo, czaić się za plecami by w odpowiednim momencie zaatakować i wygrać. Wygrać z sobą i dystansem. Dużo i spokojnie… Nie jadę tam jeszcze z planem by wygrać ten bieg, czuję się na to jeszcze za "mały". Ale poznać go bardzo dobrze i zawalczyć o najlepszy wynik "biało-czerwonych". Chciałbym złamać 24 godziny. Powiesz, że to zuchwałe? Nie spadłem z Księżyca. Znam swoje możliwości i wiem, że stać mnie na to, tylko potrzebuję szansy.

Czas bym wyjechał właśnie nastał! Każdy ma jakiś plan na wakacje, na wypoczynek. Czy to góry, morze, jezioro, albo spokojna działka. Ja wakacje chcę poświęcić na realizację swojego marzenia. To będzie ciężka praca, ale i mój idealny wypoczynek.

Życie we Francji nie należy do najtańszych. Jako student i kombinator połączyłem najniższe koszty, starając się zachować odrobinę wygody, żeby móc się dobrze regenerować po ciężkich treningach. Za kilka dni wrzucę do samochodu najpotrzebniejsze rzeczy - śpiwór, namiot, dużo makaronu, sprzęt do gotowania, inspirujące książki i sprzęt do treningu i ruszam. Będę miewał dostęp do Internetu i postaram się relacjonować jak mi idzie. Opowiem o moich doświadczeniach, refleksjach, analizach. Nadchodzi czas skupienia i ciężkiej roboty. Ale i przyjemności z biegania, spędzania czasu w pięknych górach.

Do pełni szczęścia brakuje mi niewiele. Jeśli podoba Ci się mój projekt, i chcesz pomóc - będę bardzo wdzięczny. Docenię każdą złotówkę, odżywki dla sportowców, wsparcie sprzętowe (wyprawowe). Chętnych do pomocy proszę o kontakt na adres: kamil.lesniak93@gmial.com, albo o wsparcie na konto:

72 1020 5011 0000 9802 0269 0360
Z dopiskiem  "Misja UTMB”

Liczę również na Wasze kciuki. Bądźcie ze mną do końca. Do mety Ultra Trial du Mont Blanc!

Kamil Leśniak, Ambasador PZU Festiwalu Biegowego

fot. Archiwum Kamila Leśnaka

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce