Osiem na dziewięć! Skuteczny maratończyk Rafał Czarnecki

 

Osiem na dziewięć! Skuteczny maratończyk Rafał Czarnecki


Opublikowane w wt., 25/12/2018 - 09:28

Osiem wygranych maratonów i jedno drugie miejsce - oto imponujący bilans Rafała Czarneckiego w 2018 roku! Zawodnika nie mogło zabraknąć podczas 9. TAURON Festiwalu Biegowego, gdzie wraz z żoną Lidią ustrzelił dublet w Koral Maratonie.

Skuteczność na miarę Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka to najważniejsza cecha 39-letniego maratończyka z Bliżyna. Rafał mądrze dobiera starty i potrafi wykorzystać swoje doświadczenie. Przy tym wciąż poprawia swoje wyniki. W tym roku w Gdańsku ustanowił rekord życiowy - 2:23:36.

– Najtrudniejszym maratonem był ten pierwszy, czyli w Gdańsku. Tam wynik zrobił swoje. Poleciałem 2h23’, choć biegłem sam praktycznie od 2. kilometra. Noga się kręciła i nie patrzyłem na rywali. Przeważnie biegam na miejsce, ale akurat wtedy liczył się czas – wspomina Rafał Czarnecki. – Bardzo mnie zmęczył też maraton w Katowicach, gdzie byłem drugi. Nieco po 30. kilometrze odpuściłem, dzięki czemu na mecie nie byłem tak bardzo zmęczony jak na tamtym punkcie – mówi Rafał Czarnecki.

W tym roku w Krynicy-Zdroju Rafał Czarnecki powtórzył sukces sprzed dwóch lat i wygrał ponownie Koral Maraton. Uzyskał rezultat 2:45:11 i w pełni kontrolował przebieg rywalizacji. Dużo bardziej zacięty był bój sprzed dwóch lat, gdy walka toczyła się jeszcze na ostatniej prostej.

– Tegoroczny bieg był spokojny. Myślałem, że na starcie zjawią się zawodnicy z Afryki i trochę nastawiałem się na ściganie. Ostatecznie ich zabrakło. Prowadząc stawkę samemu, na tej wymagającej trasie nie chciałem już walczyć z czasem. Biegłem luźno. Było miło, bo na trasie dowiedziałem się że bieg kobiet prowadzi żona Lida. Na mecie z podobną informacją czekali znajomi i rodzina. Byłem pewien, że to utrzyma! – wspomina biegacz ze świętokrzyskiego.

Jaka jest recepta na tak częste starty w zdrowiu?

– Myślę, że to kwestia organizmu. Jak wygram maraton, który mnie dużo nie kosztuje, to staram się to później wykorzystać. Po dwóch dniach nie czuję takiego startu. Zresztą, biegam czasem maraton, spokojniej niż niektórzy „trzydziestki”. Jak rywale nie naciskają, to czemu mam forsować tempo? Oczywiście jak są warunki to jest chęć powalczenia o życiówkę – wyjaśnia Rafał Czarnecki.

– Oczywiście te 9 maratonów nie było w moich planach na 2018 r. Wszystko determinowało samopoczucie po kolejnych biegach. Ostatni maraton, gdzie były 2 stopnie i trasa niezbyt ciekawa, pobiegłem w 2h27’, ale przy lepszej pogodzie i trasie mogłem tam zrobić najlepszy wynik w życiu. Wtedy się też najlepiej czułem w tym roku – dodaje nasz rozmówca.

W przyszłym sezonie nasz bohater wchodzi w kategorię M40, ale nie ma zamiaru wcale zwalniać, bo jak to mówi, chce wykorzystać swoje 5 minut. Ma kilka ulubionych miejsc do których lubi wracać – Krynica-Zdrój, Lublin czy Gdańsk. Już zapowiedział, że znów tam wystartuje.

Rafał Czarnecki w maratońskim sezonie 2018:

  • Gdańsk Maraton - 2:23:36 (15.04) – wygrana
  • Maraton Lubelski - 2:38:15 (13.05) – wygrana
  • Sanprobi Maraton Szczeciński - 2:37:18 (03.06) – wygrana
  • Dookoła Jeziora Maraton – 2:45:14 (10.06) – wygrana
  • Orlen Maraton Solidarności - 2:28:55 (15.08) – wygrana
  • Koral Maraton – 2:45:11 (09.09) – wygrana
  • Silesia Maraton – 2:27:15 ( 07.10) – 2. miejsce
  • Radomski Maraton Trzeźwości – 2:52:15 (17.10) – wygrana
  • Maraton Odrzański - 2:27:50 (28.10) – wygrana

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce