Paralekkoatletyczne ME w Bydgoszczy przełożone, Igrzyska Paraolimpijskie przesunięte

 

Paralekkoatletyczne ME w Bydgoszczy przełożone, Igrzyska Paraolimpijskie przesunięte


Opublikowane w pt., 27/03/2020 - 12:25

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Europy miały odbyć się w czerwcu. Po zeszłorocznym lekkoatletycznym Grand Prix, to miała być największa impreza i pierwsza tej rangi w kraju. Niestety, zawody zaplanowane na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy zostały przełożone na inny, jeszcze nieznany, termin.

„W świetle pandemii koronawirusa COVID-19 Komitet Organizacyjny zawodów, Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych Start i World Para Athletics będzie informował, czy zawody zostaną rozegrane jeszcze w 2020 roku” – czytamy w informacji Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Wiadomo jednak, że po spotkaniu, które odbyło się w środę 25 marca, przedstawiciele Startu i World Para Athletics są zdecydowane te zawody przeprowadzić w Bydgoszczy, gdy będzie to możliwe.

„Miejmy nadzieję, że znajdziemy nowy termin i wykonana do tej pory praca nie pójdzie na marne...”- skomentował na swoim profilu informację o przesunięciu zawodów Marcel Jarosławski, dyrektor sportowy planowanego wydarzenia.

I rzeczywiście organizatorzy nie szczędzili wysiłków, by spełnić pokładane w nich nadzieje. Już od zawodów w Berlinie w 2018 r., gdy przyznanie Polsce organizacji prestiżowych mistrzostw nie było jeszcze pewne, uważnie podpatrywali wzorce światowe i europejskie. W praktyce przerobili tę wiedzę podczas zawodów Grand Prix, po których wyciągnęli wnioski i zbierali informacje przed mistrzostwami Europy. Na ten organizacyjny egzamin trzeba będzie zaczekać.

Paralekkoatleci doświadczają dokładnie tych samych problemów, które znamy już z opisów zawodników pełnosprawnych. Tu również przerwano zgrupowania, posypał się kalendarz zawodów kwalifikacyjnych i nie jest jeszcze znana nowa data paraolimpiady.

„To dla nas wszystkich (sportowców) trudne chwile, ale decyzja jak najbardziej słuszna. Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie w Tokio odbędą się w 2021 roku. Jestem pewna, że to najlepsza decyzja, jaka mogła zapaść. Co prawda łezkę uroniłam, ale staram się szukać pozytywów. Wszyscy będą mieli równe szanse w przygotowaniach. No dobra, a teraz pół żartem, pół serio. Wszystko pięknie tylko co dalej z moim postanowieniem związanym ze słodyczami? Po Tokio miała być dyspensa. Czy dam radę dorzucić kolejne 10 miesięcy do wyzwania? Może macie jakieś rady?”- pytała na swoim profilu faworytka biegu na 100 i 200 m Alicja Jeromin, która jakiś czas temu rozpoczęła projekt „ Bez słodyczy do Tokio”.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce