Pobiegli, żeby Patryk mógł żyć. Kapitalne Dobczyce! [FOTO]

 

Pobiegli, żeby Patryk mógł żyć. Kapitalne Dobczyce! [FOTO]


Opublikowane w ndz., 05/02/2017 - 19:32

Takich emocji, atmosfery i wspólnej chęci czynienia dobra i pomocy chyba nikt się nie spodziewał. A jednak! Bieg charytatywny „Piątka dla Patryka” przyciągnął do Dobczyc niemal 1000 osób!

Na kilkadziesiąt minut przed biegiem skończyły się pakiety startowe, a numerów nie było przecież mało – aż 800. Ci, którzy nie zdążyli dopisać się do listy i tak dokładali się do puszek i startowali bez mierzenia czasu. Wszystko po to, żeby wziąć udział w niesamowitym wydarzeniu i pomóc małemu chłopcu.

Patryk, dla którego został zorganizowany bieg, pojawił się tuż przed startem i oficjalnie rozpoczął imprezę przez wypuszczenie symbolicznego konfetti w kształcie serduszek. Przed rozpoczęciem zawodów odebrał również pamiątkowy medal, żółtą koszulkę z logiem organizatora – grupy Rozbiegane Dobczyce – i specjalny numer startowy.

– Patryk, kiedy zobaczył ilu ludzi czeka na starcie i jest gotowych mu pomóc, był zdezorientowany, nie wiedział, co się dzieje. Nie spodziewał się, że taki tłum się tutaj dla niego zbierze. Jego radość była ogromna, gdy zakładał koszulkę, gdy przypięliśmy mu numer startowy, wręczyliśmy mu medal i mógł rozpocząć bieg – powiedziała nam Magdalena Wojtan, organizatorka biegu. – U rodziców Patryka również było widać tę łezkę kręcącą się w oku, kiedy zobaczyli, że tyle osób chce pomóc ich synkowi i jest z nim, włącza się w tę akcję i robi ten czas dla niego – dodała Wojtan.

Ze względu na warunki pogodowe - topiący się śnieg i padający deszcz - organizatorzy musieli nieco zmodyfikować trasę. Zamiast dwóch okrążeń były trzy po 1800 metrów. W sumie nieco ponad 5 kilometrów. Nie trzeba było jednak kończyć trzech pętli, liczyła się obecność i wsparcie – a tego w czasie biegu nie brakowało.

– Patrząc na warunki, jakie panowały na trasie - woda i błoto - lepiej nie dało się zrobić tego biegu. Atmosfera jest gorąca i wszyscy cieszymy się, że mogliśmy wziąć w tym udział – powiedział po biegu Damian Wojcieszek z grupy „I Ty Możesz Być Wielki” z Krakowa. – Takie inicjatywy zawsze są potrzebne. Jest to szczytny cel, można pomóc choremu Patrykowi. Także wielkie słowa uznania i podziękowania dla teamu Rozbiegane Dobczyce, który dzisiaj podjął się zorganizowania takiej imprezy. Zawsze warto pomagać, a szczególnie w taki sposób, który lubimy, czyli biegając – dodał Wojcieszek.

Podobnego zdania byli również inni uczestnicy biegu. – Przeszkadzały nam trochę kałuże, ale starałyśmy się je omijać i biec po trawie – mówiła Angelika Landowska z klubu sportowego Zabierzów Bocheński. – Na co dzień z koleżankami nie bierzemy udziału w takich imprezach, ale taki trening zawsze się przyda przed rozpoczęciem rozgrywek. Chciałyśmy przede wszystkim pomóc Patrykowi i dlatego tutaj jesteśmy – podkreśliła Landowska.

Na mecie czekały na biegaczy pamiątkowe medale, a dla najlepszych kobiet i mężczyzn drobne upominki i symboliczne puchary, które wręczał burmistrz miasta Dobczyce - Paweł Machnicki. Wszystkie nagrody zostały przekazane organizatorom bezpłatnie, charytatywnie wspomogło bieg wiele firm, na przykład ta mierząca czas zawodników, oraz organizacji – służby medyczne, straż pożarna czy Krakowski Klub Biegacza „Dystans”.

W czasie trwania biegu nie zabrakło zatroszczenia się o najmłodszych – organizowane były dla nich konkursy z nagrodami. Dzieci musiały odpowiedzieć na przykład na pytanie, jak naprawdę nazywał się piłkarz Pele czy kto został Najlepszym Sportowcem Roku.

Dobrej zabawy nie zabrakło również przed biegiem – wszystko za sprawą prowadzącego Pawła Żyły z KKB „Dystans” czy nietypowej rozgrzewki, która prowadzona była z dachu wozu strażackiego. Do biegu włączyli się również jego ambasadorzy - w Dobczycach pojawili się Adam Czerwiński, który wygrał w klasyfikacji OPEN mężczyzn, i Ilya Markov.

– Łzy wzruszenia cisną się nam same, jak widzimy tyle dobrych serc, które tutaj przyjechały, często z daleka, wystartowały w naszym biegu, nie przestraszyły się tej nieciekawej pogody i pomogły Patrykowi – cieszyła się Magdalena Wojtan. – Nasza radość nie zna granic, jak widzimy tych uśmiechniętych, kręcących się tutaj ludzi, szczęśliwych i dumnych z siebie po biegu, że dali radę. Większość z nich to jest taka nasza mała, lokalna społeczność, która pierwszy raz bierze udział w tego typu wydarzeniach. Oni nigdy wcześniej nie biegli, ale zmobilizowali się i przyszli tutaj, żeby włączyć się do pomocy i zrobić coś dla Patryka – podsumowała imprezę Wojtan.

Patryk Galia to sześciolatek chorujący na raka mózgu - glejaka. Złośliwy guz nie chce opuścić chłopca i leczenie w Polsce nie przyniosło efektów. Dlatego jego rodzice postanowili zebrać pieniądze na terapię w Stanach Zjednoczonych, która jest jedyną szansą Patryka na wyleczenie i możliwość życia. Koszt leczenia jest jednak ogromny – w krótkim czasie trzeba było zebrać 1 200 000 złotych. Możemy już powiedzieć, że zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca udała się i również dzięki biegowi „Piątka dla Patryka” zebrano nawet więcej środków niż początkowo zakładano.

Joanna Postrożna


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce