Rekord Kiliana na Aconcagui... już nieaktualny!

Niedługo było dane Kilianowi Jornetowi cieszyć się rekordem najszybszego pokonania drogi na Aconcaguę i z powrotem.

Przypomnijmy, że Katalończyk podjął się tego zadania pod koniec grudnia. Pierwsza próba okazała się nieudana. Trudne warunki atmosferyczne zmusiły go wtedy do odwrotu na wysokości 6500m. Cztery dni później podjął kolejną, tym razem udaną próbę zdobycia biegiem, najwyższego szczytu w Andach. Droga Harcones – szczyt - Harcones zabrała mu 12 godzin i 49 minut. Był to wyśrubowany czas i wydawało się, że poprzeczka dla następców zawisła wysoko.

Karl Egloff biegacz, przewodnik górki i kolarz właśnie udowodnił, że wcale tak nie było. Wyruszył tą samą drogą 19 lutego i po 11 godzinach i 52 minutach był już z powrotem. Poprawił rekord Kiliana o prawie godzinę i nie był to pierwszy raz. Rok temu w sierpniu, ten ekwadorski (a w połowie szwajcarski) przewodnik również zabrał rekord Kilianowi pokonując szybciej drogę na Kilimandżaro. Katalończykowi zajęło to 7 godzin i 14 minut, Karl Egloff był na mecie tego wyzwania po 6 godzinach 42 minutach i 24 sekundach.

Co na to Kilian Jornet? Na Twitterze rekordziści rozmawiają ze sobą regularnie. Katalończyk życzył Egloffowi powodzenia i jako jeden z pierwszych pogratulował mu również osiągnięcia. Ten zaś odpowiedział:

„Nie miałem zaszczytu poznać Cię osobiście, ale nie ma wątpliwości, że to Ty jesteś największy. Dziękuję za Twoje wiadomości. Są dla mnie ogromną motywacją”

Przed Kilianem ostatni szczyt zdobywany w ramach projektu „Summits of my life”. Karlf Egloff na razie nie mówi, czy również podejmie próbę bicia rekordu na Mont Evereście.

IB

fot. wikimedia / Mario Roberto Duran Ortiz