Rodzinne święto nordic walking w Jejkowicach z pełnym zaangażowaniem [ZDJĘCIA]

 

Rodzinne święto nordic walking w Jejkowicach z pełnym zaangażowaniem [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 10/03/2014 - 10:27

W niedzielę 9 marca Jejkowice k. Rybnika stały się na chwilę polską stolicą nordic walking. Z kijami chodzili tu wszyscy, od kilkulatków do seniorów, których o wiek nie wypadało pytać.

Zwodnicy rywalizowali w marszu głównym na dystansie 10 km, ale najmłodsi, najstarsi albo ci, którzy po prostu nie czuli się na siłach, by pokonać taką odległość, mogli wybrać trasę o połowę krótszą. Owe 5 km stało się polem zaciętej rywalizacji między najmłodszymi, którzy zaskakiwali rodziców swoimi umiejętnościami i motywacją.

Dopisali uczestnicy, bo na starcie stanęły 154 osoby, dopisała też pogoda. Było ciepło i słonecznie, niczym w kwietniu.

Organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Dla zawodników udostępniono pomieszczenia miejscowej szkoły, z jadalnią, toaletami i salą gimnastyczną włącznie. Na każdego czekał bogaty wybór smakołyków – od ciasteczek począwszy, przez wyroby wędliniarskie, po kiełbaski prosto z rusztu.

W organizację imprezy zaangażowali się chyba wszyscy – pomysłodawcy i organizatorzy uwijali się w biurze zawodów, wójt i jego zastępczyni wręczali medale, pracownicy szkoły organizowali bufet, strażacy stawiali bramę startu i mety oraz zabezpieczali trasę, ratownicy medyczni udzielali potrzebnej pomocy a mieszkańcy Jejkowic dopingowali zawodników. Atmosfera była prawdziwie świąteczna i rodzinna. A rodzin na zawodach nie brakowało…

Państwo Orian przyjechali ze Zdzieszowic.  

– Jest nas czworo. Nie, pięcioro… siedmioro! – poprawia się pani Ania. – Bo jeszcze babcia z córą i najmłodszym została na mecie. A mąż będzie prowadził dwójkę dzieci. – Pełny autobus – dodaje pan Piotr. – A dwójka została w domu. – I nie jest to ich pierwszy start w Jejkowickim Nordic Walking. – Ostatni raz startowałam w Jejkowicach rok temu, później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc była długa pauza. Teraz po raz pierwszy startuję znowu w Jejkowicach. W tamtym roku wygrałam, dzisiaj idę, żeby się powolutku rozruszać. Raczej biegam, ale teraz, dopóki karmię, nordic walking jest wygodniejszy – opisywała p. Ania.  

Kilkuletnie przyjaciółki Dominika i Natalia docierają do mety jako pierwsze dziewczynki na dystansie 5 km. Na zawodach nordic walking są drugi raz. – Mama mi powiedziała, żeby tu przyjechać – powiedziała nam Natalia – I było fajnie. – Dominika dodała: – Ale nogi bolą. –Tak, było trudno, bo pod górę i nierówno. No, ale czasem było też z górki – uzupełniła Naralia.  

Trzynastoletni Wojtek trenuje nordic walking raz w tygodniu, poza tym gra w piłkę nożną. Dlaczego zaczął maszerować z kijami? – Ciocia, babcia i mama zaproponowały, raz z nimi poszedłem i mnie to wciągnęło. Dzisiaj trasa była fajna i łatwa, pogoda świetna. Nie zmęczyłem się, bo na co dzień chodzę więcej.

Również pani Urszula przyznaje, że trasa była piękna i niezbyt męcząca. Ma 62 lata, mieszka w Jejkowicach, z kijami chodzi regularnie, ale w Jejkowickim Nordic Walking startowała pierwszy raz.  – Mąż startował na 10 km, nie chciałam być gorsza, więc zapisałam się na 5 km – wyjaśnia.

Pani Maria Witkowska z Katowic startowała trzeci raz i poprawiła swój czas na dystansie 10 km. – Chciałam przejść w 1:20, udało się w troszeczkę mniej, więc jestem bardzo zadowolona. Trasa piękna, w lesie, było przyjemnie. Tylko na koniec te asfalt, który dla stóp jest bardzo męczący. W tym roku przyjechałam sama, bo zdecydowałam się w ostatniej chwili, ale myślę, że za rok będziemy całą ekipą. Rozreklamuję! – zapewniła.

Nie tylko pani Maria reklamuje Jejkowicki Nordic Walking, bo impreza z roku na rok się rozrasta. Dariusz Podleśny, organizator zawodów przyznaje, że nakład pracy potrzebnej do organizacji jest spory. – Wiele zawdzięczamy dobrym relacjom ze sponsorami, stąd możemy się pochwalić dobrym zapleczem. Frekwencja stale rośnie, za pierwszym razem było 60-70 zawodników, rok temu trochę ponad 100 a dzisiaj już ponad 150.

A skąd pomysł na zawody? – Wraz z żoną braliśmy udział w takich imprezach i stwierdziliśmy, że nasze trasy, na których trenujemy wcale nie odbiegają od konkursowych, wręcz są bardziej sympatyczne – opowiada pan Darek – Chcieliśmy się troszeczkę pochwalić tymi trasami. I udało się zorganizować jeden z etapów Nordic Walking Korony Śląskiej.

Pani Grażyna Podleśny, organizatorka i żona pana Darka, dzieli się radością przygotowywania zawodów:

– Dla mnie najważniejszą sprawą jest trasa, jej przygotowanie i zabezpieczenie. Ogromną radość sprawiają mi słowa zawodników, którzy podkreślają, że trasa jest super przygotowana i czują się na niej bezpiecznie. Trudno mi oceniać trasę, bo sama ja opracowuję, mierzę a potem, dzień przed zawodami, wytyczam. Pomagają mi w tym przedstawiciele OSP Jejkowice i członkowie Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego LOGOS z Jejkowic. Ważne jest aby była zróżnicowana pod względem trudności oraz jakości podłoża a przy okazji atrakcyjna widokowo – opowiadała.

– Druga sprawą, o którą walczę i zabiegam to pozyskanie sponsorów. Cieszę się, kiedy zawodnicy się radują podczas losowania nagród, szczególne dzieci i osoby niepełnosprawne. Ale muszę podkreślić, że na nic zdałoby się moje dwu miesięczne bieganie i załatwianie, gdyby nie pomoc w dniu zawodów moich koleżanek i kolegów z Rady Gminy oraz pracowników gimnazjum z panią dyrektor Bogusławą Buczel. W tym roku najbardziej cieszy mnie fakt, że liczba startujących zawodników z Jejkowic znacznie wzrosła! Mam nadzieję, że z roku na rok będzie nas więcej i będziemy w coraz lepszej formie. Dziękuję Bogu za cudowną pogodę! W promieniach słońca trasa wyglądała cudownie a rozpromienione twarze zawodników oddawały nastrój imprezy – oceniła.  

O kolejnych zawodach w cyklu można przeczytać na stronie www.koronaslaska.com oraz na naszych stronach. Polecamy i zapraszamy!

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce