Run Wisła: 1000 km dwóch Anglików przez Polskę
Opublikowane w wt., 19/07/2016 - 08:34
Obaj przyjechali do Polski z miłości do kobiety. Związki im się rozpadły, ale obaj zakochali się w naszym kraju i zostali w Warszawie. Teraz obaj wpadli na szalony pomysł, który jak większość szalonych pomysłów biegowych rozpoczął się od piwa.
- Wpadliśmy na ten pomysł mniej więcej rok temu. Siedzieliśmy nad Wisłą i nie ukrywam, że raczyliśmy się piwem. Postanowiliśmy zrobić jakiś fajny, długi bieg z punktu A do punktu B. Nie bardzo mieliśmy pomysł, jak by to miało wyglądać. Początkowo myśleliśmy, żeby może pobiec z Polski do Wielkiej Brytanii, a może jeszcze gdzie indziej. W końcu jednak w Polsce mieszkamy już niemal 10 lat. Warszawa jest naszym domem. Lubimy biegać nad Wisłą, więc jakoś tak naturalnie wyszło, że powinien to być bieg wzdłuż Wisły - wyjaśnia Alan Parsons, jeden z pomysłodawców Run Wisła.
Alan Parson i Andy Mossop z pomysłem udali się do fundacji „Rok Rzeki Wisły”.
- Zajmujemy się inicjatywą o nazwie Rok Wisły. W związku z tym planowaliśmy organizację różnych imprez i to nie tylko typowo wodnych. Chcieliśmy pokazać, że Wisła to rzeka nadająca się do uprawiania różnych sportów. Dlatego braliśmy pod uwagę zarówno imprezy biegowe jak i kolarskie i nietypowe. Zdradzę, że myślimy też o przepłynięciu Wisły i projekcie Bike Wisła. Andy i Alan zjawili się u nas we właściwej chwili. Ich pomysł od razu nam się spodobał - potwierdza Robert Jankowski z fundacji „Rok Rzeki Wisły”, która wesprze Anglików logistycznie, zwłaszcza że w takim przedsięwzięciu nie brali jeszcze udziału.
- Muszę się przyznać, że jak to wymyśliliśmy, to nie bardzo zdawaliśmy sobie sprawę, jak długa jest Wisła. Spodziewaliśmy się ultramaratonu na dystansie może 500 może 600 km. Jak przyszło do ustalania szczegółów, okazało się, że będziemy musieli pokonać ponad 1000 km - wyjaśnia Alan Parsons.
Chociaż obydwaj biegacze zainspirowani osiągnięciem Ryszarda Kałaczyńskiego (366 maratonów w 366dni), a na tak długim dystansie zadebiutują, to jednak doświadczenie biegowe mają spore. Alan już dwukrotnie ukończył Bieg Rzeźnika, a w tym roku nawet wersję Hardcore. Alan jest również triathlonistą (m.in. Ironman w Malborku).
- W tym roku ukończyłem etapowy bieg w Wietnamie na dystansie 160 km. Biegałem również w Chile. Mam na swoim koncie Maraton Bieszczadzki. Byłem też na Biegu 7 Dolin i zrobiłem jego 66-kilometrową wersję - wylicza Andy Mossop, który pytany, czy przeraża go tak długi dystans odpowiedział: - Teraz to już nie może mnie przerażać. Nie ma miejsca na wątpliwości. Postanowiliśmy biec, to biegniemy. Najpierw trzeba zacząć, a jak już zaczniemy, będę myślał o tym, żeby ukończyć.
W ramach przygotowań brytyjscy gentelmeni robią intensywne treningi wzdłuż Wisły, trafiając do miejsc, których jeszcze w Polsce nie odwiedzili.
- Te treningi są wspaniałe. Spotykamy niesamowitych biegaczy, którzy pomagają nam odnaleźć właściwą drogę i stają się naszymi przewodnikami. Gdyby nie te treningi, pewnie nigdy nie byłbym w Grudziądzu czy Opaleniu i wiele bym stracił, bo poznałem tam świetnych ludzi - dodaje Alan.
Do projektu można się przyłączyć. Alan i Andy zapraszają wszystkich, którzy chcieliby pokonać z nimi dany odcinek, wybraną liczbę kilometrów lub całość trasy. Do Run Wisła można również dołączyć w charakterze lokalnego przewodnika. Zgłoszenia przyjmowane są pod adresem kontakt@rokwisly.pl
- Uwielbiamy biegać w towarzystwie. Będziemy się bardzo cieszyć, gdy ktoś zdecyduje się z nami pobiec - zapewnia Alan.
Dodatkowym motywem pokonania 1100 km jest zwrócenie uwagi na śmieci leżące wzdłuż brzegów Wisły.
- Problem ze śmieciami jest w całej Polsce. Wszyscy znamy te obrazki leśne, górskie, rzeczne, jeziorne, gdy po cichu podjeżdża samochód i pod osłoną nocy pozbywa się śmieci poremontowych, sprzętów domowych itd. Kwestia nielegalnych śmieci zatruwa cały kraj. Z rzeką jest dodatkowy problem. Ona nie tylko zbiera śmieci na brzegach, ale podczas tzw. wyżówki przenosi śmieci dalej i rozciąga na całej swojej długości - naświetlił nam problem Robert Jankowski.
Projekt rozpocznie się 30 lipca od 30km odcinka Wisła - Góra Barania - Wisła. Oprócz biegania przewidziane są również przerwy na zbieranie śmieci i badanie jakości wody. Natomiast 14 sierpnia w Warszawie odbędzie się piknik, podczas którego będzie można pobiegać na krótszych dystansach. Run Wisła zakończy się po 26 dniach 35-kilometrowym odcinkiem Tczew- Ujście Wisły.
Strona projektu: www.rokwisly.pl/runwisla
IB
fot. organizator