Tomasz Hamerlak brązowym medalistą ME IPC w Swansea! Taktyk Hug

 

Tomasz Hamerlak brązowym medalistą ME IPC w Swansea! Taktyk Hug


Opublikowane w sob., 23/08/2014 - 22:10

Tomasz Hamerlak, maratończyk na wózku zdobył brąz w ostatnim dniu Lekkoatletycznych Mistrzostw Europy zawodników niepełnosprawnych w Swansea.

Wyścig na 5000m budził emocje przede wszystkim ze względu na Marcela Huga, który był w świetnej formie i zapowiadał, że zdobędzie w tej rywalizacji swój trzeci złoty medal podczas tych mistrzostw.

Zaczęło się bardzo spokojnie. Lekkoatletyczna bieżnia wyłożona tartanem, nie sprzyjała rozwijaniu szybkości. Zawodnicy z czołówki od początku mistrzostw osiągali czasy znacznie gorsze od swoich najlepszych w obecnym sezonie. Hug nie spieszył się z wyprzedzaniem, a Tomasz Hamerlak pilnował rywala i pozwalał mu się oddalić. Szwajcar miał jednak strategię, która wprawiła komentatorów w zdumienie. Także David Weir, faworyt imprezy, który wycofał się z rywalizacji ze względu na kontuzję i w Swansea wystąpił jako ekspert, określił ten wyścig, jako niesamowity.

Hug przez połowę dystansu jechał nierównym tempem. Wysuwał się na prowadzenie, wracał na koniec stawki i ponawiał atak. Wszystko się zmieniło, gdy na 5 okrążeń przed końcem zdecydował się na samotny finisz. Jego rywale zostali daleko w tyle. – To jeszcze 5 okrążeń, za wcześnie, by wskazać zwycięzcę – mówił na gorąco David Weir. Tym razem jednak Hug nie zwolnił i niezagrożony zmierzał do mety.

– Wyścig zaczął się powoli. Byłem skoncentrowany na utrzymaniu swojej pozycji i w końcu zdecydowałem, że ruszę szybciej. Bardzo się cieszę z kolejnego medalu na mistrzostwach, bo to jeszcze jeden krok w kierunku Rio – powiedział Marcel Hug organizatorom.

W grupie pościgowej rozegrała się dramatyczna walka o miejsca na podium. Ostatecznie różnicą ułamków sekund Alhassane Balde z Niemiec zdobył srebro, a Tomasz Hamerlak brąz. Kilka chwil po zakończeniu rywalizacji rozmawialiśmy z naszym zawodnikiem.

– Jestem zadowolony z wyniku, chociaż mogło być jeszcze lepiej - stwierdził. – Początkowo trzymałem się Marcela i trochę żałuję, że pozwoliłem mu w pewnym momencie odjechać. Miałem nadzieję, że jego ucieczka zwiększy tempo całego wyścigu, ale ani Balde, ani pozostali zawodnicy nie zdecydowali się na szybszy wyścig. Samotny pościg za Marcelem, mógłby mnie kosztować medal – ocenił Tomasz Hamerlak, któremu w samej końcówce wyścigu lekko „zatańczył” wózek i to zdecydowało o miejscu w rywalizacji.

Zdobywca drugiego miejsca, Alhasse Balde nie krył radości:

– To moje pierwsze zawody tak dużej rangi od sześciu lat. Ci zawodnicy robili na mnie ogromne wrażenie i dlatego ciężko trenowałem. Dzisiaj czułem się silny, a wyścig nie był szybki – powiedział Balde organizatorom, dodając jest zdeterminowany, żeby trenować jeszcze ciężej przed Rio.

Teraz na Tomasza Hamerlaka czeka jego ulubiony, maratoński dystans. Zobaczymy go na 42-kilometrowej trasie maratonu w Chicago. Trzymamy kciuki!

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce