Warszawa: „Kręta Piątka” odwołana na kilka dni przed zawodami

 

Warszawa: „Kręta Piątka” odwołana na kilka dni przed zawodami


Opublikowane w wt., 20/05/2014 - 09:29

Pokręcone są losy „Krętej Piątki”. Po prawie dwuletniej przerwie, zawody miały powrócić do kalendarza stołecznych imprez biegowych – niestety zostały odwołane na kilka dni przed startem. Dlaczego? O tym opowiadał nam Organizator.

Bieg miał odbyć się w najbliższą sobotę 24 maja w Parku Moczydło. Tydzień przed imprezą organizatorzy na portalu społecznościowym odwołali zawody. Praktycznie od razu pojawiły się komentarze, w których nie brakuje takich słów jak „kompromitacja” czy „szkoda”. Wszystkie koszty są oczywiście zwracane zawodnikom.  

Zdaniem organizatorów, 120 zarejestrowanych biegaczy na tydzień przed zawodami to zbyt mała liczba by przeprowadzić imprezę na wysokim poziomie. Poziomie, który miałby odpowiednią oprawę.

– Bardzo chcieliśmy zorganizować te zawody. Rozumiemy wszystkie głosy. Jednak ponad sto osób, które opłaciły startowe na tydzień przed imprezą, to zbyt mało by zrobić bieg z prawdziwego zdarzenia. Chcieliśmy, by było odpowiednie zabezpieczenie medyczne, ciekawe medale, nagłośnienie oraz profesjonalna obsługa. Nie chcieliśmy rezygnować z kolejnych rzeczy, bo impreza nie miałaby charakteru – tłumaczy Krzysztof Dymel, organizator imprezy.

– Nie można też przeprowadzić chipowego pomiaru czasu na imprezie, gdzie jest trochę powyżej stu osób. Wszystko opłacane byłoby też z wpłat startowych, bo nie mieliśmy szczęścia i nie udało nam się znaleźć sponsora dla tej imprezy. To był oczywiście nasz problem. Ponieważ wszystko musieliśmy pokrywać z opłat wpisowych, nie starczyłoby nam na pokrycie kosztów tej imprezy. Dlatego musieliśmy podjąć taką decyzję – wskazuje Dymel.

Skąd tak małe zainteresowanie biegiem mającym się odbyć na warszawskiej Woli? Z jednej strony przewija się temat wysokiego wpisowego. Pakiet z koszulką techniczną wart był aż 70 zł, co jak na bieg z trasą o długości 5 km, jest wysoką kwotą. Z drugiej jednak strony była szansa na start bez pamiątkowej koszulki za 45 zł. Pieniądze nie wydają się więc decydującym argumentem. 

Być może „Krętą Piątkę” popularnością przebił „Bieg Wisły”, rozgrywany tego samego dnia w stolicy, oraz Bieg Truskawki, który odbędzie się dzień później pod Warszawą. Są to imprezy, które stołeczni biegacze zdążyli polubić. „Kręta Piątka” natomiast, podczas swojej nieobecności, mogła wypaść ze świadomości uczestników imprez biegowych. Z tym ostatnim twierdzeniem nie zgadza się organizator.

– W pierwszym biegu wystartowało ponad 300 osób. Nie byliśmy zadowoleni z tego wyniku i, według nas, było to mało. Dlatego postanowiliśmy imprezę przenieść z końca sezonu na wiosnę. Jednak jak się okazało zainteresowanie było jeszcze mniejsze mimo szerokiej promocji na portalach społecznościowych czy ulotkach. Faktycznie podnieśliśmy wpisowe, jednak koszty rosną, a 45 zł to nie była jakaś zawyżona cena. Wydaje mi się, że Wola i Park Moczydło nie przyjęły się u biegaczy. Obserwujemy cykl Szybko po Woli i tam też nie startuje dużo osób. Coś musi być pechowego w tej dzielnicy, lub jeszcze jest za wcześnie.  Dla nas to też jest zagadka – stwierdza Krzysztof Dymel.  

Zapowiada, że w przypadku Krętej Piątki nie sprawdzi się przysłowie „do trzech razy sztuka”, bo w przyszłym roku organizatorzy nie podejmą się organizacji biegu na Woli. – Organizacja biegu kosztowała nas dużo nerwów. Wyczerpał się limit próbowania. Jest nam szkoda, bo to była bardzo oryginalna trasa i trudno o drugą taką w Warszawie –  podkreśla Krzysztof Dymel.

Prawdopodobnie więc jedyną w historii „Krętą Piątkę” zwyciężył Artur Sielski. Wśród kobiet najlepsza wówczas była Olga Ziętek. 

RZ 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce