Wzgórze Hannibal wzywa biegaczy na Monte Cassino

 

Wzgórze Hannibal wzywa biegaczy na Monte Cassino


Opublikowane w czw., 10/04/2014 - 10:33

Do Biegu na Monte Cassino pozostało już nieco ponad miesiąc. Ten wyjątkowy, 10-kilometrowy bieg rozpocznie się w centrum miasta Cassino, a jego meta zostanie zlokalizowana przy cmentarzu żołnierzy poległych podczas krwawych walk o utrzymanie wzgórza w 1944 r. Bieg i uroczystości odbędą się 17 maja podczas obchodów 70 rocznicy tych wydarzeń.

Do Cassino wybierają się biegacze, ale też uczestnicy tamtych walk. Wśród nich będzie Antoni Łapiński, który na wzgórzu Hannibal był noszowym. Do jego zadań należało znoszenie rannych z pola walki. Zapamiętał z tamtego okresu ich potworne cierpienie i swoje ogromne zmęczenie.

– Teraz to bym się bał, ale młody człowiek podchodzi do wszystkiego inaczej, jakoś tak beztrosko. Nie myśli o skutkach swojego działania. Pamiętam, że byłem zmęczony, że marzyłem o tym, żeby się godzinę przespać. O strachu nie myślałem - powiedział major Antoni Łapiński, który do Cassino wrócił po wojnie jeszcze kilka razy. W 1972 r. odbył tę podróż swoim trabantem z całą rodziną, żeby pokazać dzieciom, gdzie wtedy walczył.

– Wtedy syn był taki mały, niewiele zapamiętał. Teraz będę miał okazję mu pokazać moją drogę z Domku Lekarza do Dużej Miski, którą pokonywałem tak wiele razy – mówił major II Korpusu, jednocześnie żałując, że nie uda mu się już przejść wszystkich kilometrów swojego wojennego szlaku. Na pewno jednak pokaże synowi wzgórze 593, bo to o nie toczyły się najcięższe walki. Nazywało się tak dlatego, że na taką wysokość wznosiło się ponad poziom morza, ale wśród żołnierzy było nazywane wzgórzem Hannibal.

Bieg na Monte Cassino to wyzwanie sportowe, ale też ważne wydarzenie dla rodzin żołnierzy poległych i dla żołnierzy, którzy przeżyli, a jest ich 70, z czego 30 mieszka w Polsce.

– Cieszę się bardzo, że społeczeństwo polskie się tym interesuje. Szczególnie mnie cieszy to, że tematem interesuje się też młodzież szkolna - mówi weteran bitwy, który nawet teraz po 70 latach, pamięta jeszcze, jak się chował się za kamieniem, jakie mu wtedy towarzyszyły emocje i nadludzki wysiłek fizyczny.

Bieg jest też doskonałą okazją, żeby przypomnieć światu o udziale Polaków w tej bitwie.

– W świadomości Zachodu powoli się zaciera, że był jakiś II Korpus, że była jakaś polska armia, a świadkowie tej historii powoli odchodzą i teraz mamy wyjątkową szansę, żeby dotrzeć z informacją o walce Polaków u boku aliantów, do ludzi Zachodu – mówi Jakub Lutyk z IPN

Na wezwanie żołnierzy ze wzgórza Hannibal tłumnie odpowiadają harcerze, wolontariusze i biegacze. Każdy zawodnik pobiegnie w imieniu jednego z poległych żołnierzy. Było ich 1052. Zapisy jeszcze trwają.

IB

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce