Aleksandra Bernatek: „Bieganie to tyle radości, że pozostanę niepokorna wobec rad specjalistów”

 

Aleksandra Bernatek: „Bieganie to tyle radości, że pozostanę niepokorna wobec rad specjalistów”


Opublikowane w czw., 05/06/2014 - 09:21

A jak się pani czuje na końcu stawki? Nie myśli pani o tym, żeby potrenować szybkość?

Bieganie sprawia mi wielką radość, bez względu na to, w jakiej jestem formie. Ale oczywiście chciałabym biegać szybciej. Wiem też, że mnie na to stać. W lutym biegałam w sztafecie 42x1 km i mój syn narzucił tempo znacznie szybsze od mojego, a ja się dostosowałam. O mało płuc nie wyplułam, ale dobiegłam w niecałe 5 minut. Normalnie biegam 6,5 km/h a tutaj biegliśmy prawie 12 km/h. Natomiast to nie jest mój priorytet. Startuję dla własnej satysfakcji.

Namówiłam też do biegania swoją rodzinę, sąsiadkę, a dodatkowo w Instytucie Chemii Fizycznej, gdzie pracuję, stworzyłam ponad 20-osobową grupę biegową i wszyscy startujemy 11 listopada. Ja oczywiście zamykam peleton (śmiech). Jako drużyna pobiegliśmy już trzykrotnie. Ja startowałam już ponad 20 razy, a w zeszłym roku pobiegłam 7-krotnie.

Czy nie bała się pani o stawy?

Boję się. Wiem, że specjaliści radzą, żeby najpierw schudnąć, a potem biegać*. No, ale bieganie to tyle radości, że pozostanę niepokorna wobec tych rad. Poza tym ja uważam, że truchtam (śmiech).

Jaki ma pani najbliższy biegowy cel?

Właśnie dzisiaj (we wtorek – red.) dałam się namówić koleżance na wspólny start w półmaratonie 31 sierpnia. To moje najbliższe wyzwanie i marzenie. Będzie ciężko, ale jak nie wystartuję, to nigdy nie spróbuję. Wcześniej jednak Samsung Bieg Kobiet i oczywiście Bieg Powstania Warszawskiego, a może i She Runs The Night. Ten ostatni bieg wspominam bardzo miło. Wbiegłam na metę dosłownie ostatnia pokonując 5-kilometrową trasę podstawową plus 3 dodatkowe, dobrowolne pętle po 500 metrów każda. Przez ostatnie 10 minut towarzyszył mi doping z karetki z megafonu. Zamiast medalu biżuteryjny medalik, który bardzo często mam na szyi. Fajny pomysł w biegach dla pań.

Mam też niebiegowy cel. Chcę uszyć kołdrę patchworkową z moich koszulek startowych. Niestety od 3-4 lat rozdają te sztuczne, techniczne, a nie bawełniane.

Rozmawiała Ilona Berezowska

*Bieganie z nadwagą, ale i niedowagą organizmu szkodzi. Obliczając współczynnik BMI (z ang. body mass index - masa ciała w kilogramach podzielona przez kwadrat wysokości w metrach) możemy sprawdzić czy jest ono dla nas bezpieczne. Generalnie przyjmuje się, że prawidłowa waga to wynik między 20 a 25. Wynik większy od 25 to zwiększone ryzyko zapadnięcia na choroby serca czy cukrzycę, wynik powyżej 30 to ostrzeżenie. Zlekceważone może doprowadzić do poważnych chorób układu krążenia. Bieganie, ale też inne aktywności fizyczne, odpowiednia dieta i nawyki żywieniowe pozwalają utrzymywać bezpieczną wartość indeksu BMI, czyli zdrowie!

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce