Często biegacze nie chodzą na siłownie, bo nie chcą przybrać na masie mięśniowej. Uważają, że wszystko, co jest im potrzebne do biegania, wyrobią sobie podczas treningów i zawodów. Czy dobrze robią?
Jak najbardziej dla biegaczy długodystansowych i średniodystansowych są zalecane zajęcia w siłowni, ale zazwyczaj w formie treningu obwodowego, ogólnorozwojowego. Czyli treningi polegającego na wielu różnorodnych ćwiczeniach. Czyli nie takie typowe budowanie masy mięśniowej i siły. Chociaż niektórym osobom bardzo by one się przydały.
A czy przypadkiem biegacze w ogóle nie zapominają w treningu o górnych partiach mięśniowych?
Biegacze powinni zwrócić uwagę na stabilizację tułowia i miednicy, czyli powinni mieć taką stabilizację mięśniową tych okolic, żeby nie utrudniała im ruchu, a wręcz pomagała. W związku z tym dobrze jest włączyć trening stabilizacji tułowia, nazywany popularnie ?core stability?. Dzięki temu wzmocnimy mięśnie skośne brzucha, mięśnie proste brzucha i mięśnie pośladkowe.
A co z takimi formami aktywności jak popularny ostatnio cross fitt? Czy taki trening może pomóc biegaczowi?
Są to treningi, które niestety wyrosły ze środowiska fitness. Dlaczego niestety? Ludzie, którzy pracują w tej branży, mają doskonałe narzędzie, żeby przyciągnąć, zainteresować i zatrzymać człowieka. W ten sposób trening cross fitt to rewelacyjny, ogólnorozwojowy zestaw ćwiczeń, który angażuje całe ciało. Po nim człowiek się męczy i mówi ?tak, czuję, że zrobiłem świetną robotę?. Branża fitness nie kładzie jednak żadnego nacisku na to, czy ten trening został wykonany w sposób zdrowy dla człowieka. I nie tłumaczy, jak wykonywanie treningu cross fitt dwa razy w tygodniu przez 10 lat odbije się na naszym organizmie i jak podziękuje nam za to, że jesteśmy w formie.
Fakty są takie, że taki trening ma nie najlepszy wpływ na nasze stawy i może doprowadzić do zniszczenia chrząstki. Cross fitt nie stosuje w praktyce wiedzy biomechanicznej i anatomicznej. Często podczas treningów wychodzi się nawet poza wykresy ruchu ?zdrowe? dla stawów. Nie zwraca się też uwagi na to, jak są nakładane obciążenia na stawy i czy te siły są siłami destrukcyjnymi ścinającymi czy bezpiecznymi. Trenerzy cross fitt nie zastanawiają się, czy wykonywany ruch, z obciążeniem czy bez, jest zdrowy i bezpieczny. Liczy się tylko to, że ?klient? czuje opór. Na to ludzie idą, bo czują, że to działa.
Rozmawiał Robert Zakrzewski