Jan Marchewka o Biegu Niepodległości w Warszawie: „Wyjątkowy”

 

Jan Marchewka o Biegu Niepodległości w Warszawie: „Wyjątkowy”


Opublikowane w śr., 05/11/2014 - 13:23

Można jakoś porównać zainteresowanie Biegiem Niepodległości teraz a 25 lat temu?

Jeśli chodzi o kibicowanie, to nie ma o czym w ogóle mówić. Pamiętam, że w tym pierwszym biegu stała spora grupa kibiców przy Pałacu Prezydenckim i przy ulicy Belwederskiej. I tyle. Na obecnej trasie kibice są rozsiani na całej długości. Również zainteresowanie mediów jest dużo większe.

Czym jest dla pana Bieg Niepodległości? Czym jest dla pana bieg warszawski?

Ten bieg jest wyjątkowy. Zawsze, gdy staje na starcie przechodzą mnie ciarki i słyszę te pieśni narodowe, to wtedy wiem, że jest to inna forma rywalizacji. Startowałem w wielu imprezach, ale ten, warszawski, darzę wielką sympatią. Tu w 1989 roku zaliczyłem swój pierwszy poważny start po zdobyciu mistrzostwa Polski (Grudziądz 1988 na 10 000 metrów z czasem 29:02,75 - przyp red). Był to mój powrót po kontuzji. Pokonałem wtedy Pawła Tarasiuka (zwycięzca 10. Międzynarodowego Maratonu Pokoju w 1988 roku, rekord życiowy w maratonie 2:14:59 z Londynu w 1991 - przyp red.). Postanowiłem więc też później spróbować swoich sił w maratonie.

Wyniki 1. Biegu Niepodległości w Warszawie (12.11.1989): ZOBACZ

Co mógłby pan poradzić uczestnikom tegorocznego biegu? Tak z czysto sportowgo punktu widzenia?

Zwykle 11 listopada pogoda jest dobra do biegania, nie jest za ciepło. Dlatego też często padają tu dobre wyniki. Również trasa jest prosta, ma 5 km w jedną i drugą stronę. Oczywiście podbieg nad Alejami Jerozolimskimi może dać się we znaki, jednak nie jest to tak wymagający odcinek jak np. Agrykola. Myślę, że dobrzy zawodnicy lubią tu startować, ścigać się, jednak najważniejsze jest uczenie rocznicy odzyskania Niepodległości.

No właśnie. Jak w pogodni za wynikiem nie zgubić tego wątku patriotycznego?

Myślę, że już start w tym biegu jest przejawem patriotyzmu. Uważam, że duża część zawodników i amatorów startuje właśnie po to, by uczcić kolejną rocznicę. Przecież można świętować w różny sposób. My ludzie sportu robimy to na swój sposób. Nie zawsze najważniejszy jest wynik. Liczy się sam udział w takim biegu.

Rozmawiał Robert Zakrzewski

Wiadomości sportowe TVP z 12.11.1989 o Biegu Niepodległości (od 28 sekundy):

fot. Materiał prasowy: Życie Warszawy:13.11.1989 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce