Wśród ponad 1600 uczestników tegorocznego Biegu 7 Dolin ponownie będzie jeden z najlepszych europejskich biegaczy górskich w historii Węgier Németh Csaba. Jak wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem, w Krynicy zrobi wszystko, by powtórzyć ubiegłoroczny sukces i znów wygrać ultramaratońską konkurencję Festiwalu Biegowego.
Jak wspomina Pan ubiegłoroczny Bieg 7 Dolin i swoje zwycięstwo?
Mam miłe i piękne wspomnienia z Biegu 7 Dolin, a odniesione zwycięstwo je jeszcze osładza. Nie zapominam przy tym o ciężkiej pracy, jaką musiałem wykonać podczas biegu, bo polscy rywale cały czas mnie naciskali.
Brał Pan udział i odnosił sukcesy w wielu prestiżowych imprezach górskich na świecie, choćby w prestiżowym Ultra Trail Tour du Mont Blanc. Jak w pana ocenie wypada Bieg 7 Dolin na tle innych europejskich zawodów? Jest trudny, łatwy?
Przede wszystkim wytyczona trasa perfekcyjnie oddaje charakter regionu i maksymalnie wykorzystuje jego potencjał biegowy. Pod tym względem plasujecie się w europejskiej czołówce. Tu biega się szybko i odważnie. Osobiście preferuję trasy bardziej wymagające i z wyższymi przewyższeniami, ale to charakteryzuje trasy w wysokich górach. Beskid Sądecki to są góry niższe, ale i tak bardzo mi się podobają.
Jaki w Pana ocenie jest klucz do zwycięstwa w Biegu 7 Dolin?
Trzeba się dostosować do charakteru trasy i utrzymywać wysokie tempo biegu. Należy przy tym pamiętać, że w końcowym fragmencie trasy można napotkać duże trudności w biegu [między 82. a 92. kilometrem trasa prowadzi w całości pod górę ze Szczawnika na Runek, różnica wzniesień to ponad 400 metrów ? red.]. Oczywiście cały czas trzeba też pilnować konkurencji.
Skąd pomysł na ponowny start w Biegu 7 Dolin?
Bardzo podobało mi się w Polsce w zeszłym roku. Organizatorzy, rywale i kibice okazali mi wiele szacunku i uczucia. Zawsze chętnie wracam do takich ludzi. Oczywiście byłbym cynikiem mówiąc, że nie zależy mi na nagrodach, bo zależy. W Biegu 7 Dolin są one wysokie [zwycięzca otrzymuje 15 tys. zł ? red.]. Mało które zawody mogą pochwalić się tak wysokimi gratyfikacjami [łączna pula tegorocznego Biegu to 118 tys. zł ? red.].
Rozumiem, że celuje Pan w dublet?
Jestem skupiony tylko na zwycięstwie. Podejrzewam, że taki cel ma też wielu innych uczestników biegu. Ale to dobrze ? rywalizacja będzie zacięta, wygra najlepszy z najlepszych!
W ubiegłym roku tylko kilku uczestników Biegu 7 Dolin wiedziało, z kim się mierzy. W tym roku jest inaczej, Pana nazwisko jest dobrze znane w biegowym środowisku. Nie będzie panu łatwo wygrać?
W zasadzie nie ma dla mnie znaczenia, czy ktoś mnie zna, czy nie. Wyznaje zasadę, że wyznacznikiem sportowej klasy zawodnika są jego bieżące sukcesy, a nie życiowe dokonania. To, czego człowiek dokonał, jest oczywiście ważne i można na tej podstawie wyciągać wnioski, ale w sportowej rywalizacji liczy się tylko dyspozycja dnia.
Wygrać ponownie w Krynicy nie będzie łatwo. Obiegowa maksyma mówi, że łatwiej jest zdobyć tytuł, niż go potem obronić. Zrobię jednak wszytko co w mojej mocy, by jej zaprzeczyć. Oczywiście z pierwszego miejsca nie można już podskoczyć wyżej, ale i tak moja motywacja jest ogromna.
W jakiej jest Pan formie? Jakie są Pana ostatnie dokonania na górskich trasach w Europie?
Jestem po serii wyczerpujących startów w ultramaratonach. W ciągu ośmiu tygodni startowałem aż sześciokrotnie. Moim najlepszych tegorocznym wynikiem jest brązowy medal Mistrzostw Europy Skyrunning we Włoszech. Ukończenie 100-kilometrowej imprezy w Salzburgu w 7 godzin i 48 minut też jest dobrym wynikiem. Myślę, że jestem w dobrej formie, ale jak już mówiłem, zadecyduje dyspozycja dnia. Jak każdy biegacz miewam lepsze i gorsze dni. Zobaczymy w Krynicy.
Po Biegu 7 Dolin w Europie odbędą się jeszcze 3-4 znaczące imprezy ultramaratońskie, ale raczej nie wezmę w nich udziału. Krynica będzie moim ostatnim startem o stawkę w tym roku i na niej się koncentruję.
Co pan sądzi o polskich zawodnikach? Zna pan jakichś?
Tak, znam kilku. Regularnie podnoszą swój poziom i startują w coraz większej liczbie międzynarodowych imprez. I zajmują w nich wysokie miejsca. Wysoka lokata Polaka czy Polki w biegu górskim w Europie nie jest już dla mnie żadną niespodzianką. I bardzo się cieszę z tego powodu, bo bardzo lubię Polskę i Polaków. Z zazdrością patrzę na rozwój biegów w waszym kraju. Macie dobre warunki do biegania, wysoką kulturę biegową. Jesteście też uparci w bieganiu. Gdy podeprzecie to doświadczeniem, będziecie notować wiele sukcesów.
Jak jest Pana opinia o Festiwalu Biegowym?
To fantastyczna impreza. Super organizacja, wspaniała obsługa i wspaniałe miejsce do biegania. Wszyscy są tu uprzejmi, pomocni i bardzo przyjaźnie nastawieni. Gratuluję organizatorom.
W wywiadach podkreśla Pan, że biega dla dzieci i chce, by były z Pana dumne. Ale z tego, co wiemy, nie zabiera ich Pan często na zawody. Jak będzie w Krynicy?
Rzeczywiście to, co robię, robię dla swoich dzieci. Bo sport to znakomite narzędzie do kształtowania określonych postaw i promowania takich wartości jak szacunek czy zrozumienie. To, czy przyjadą do Krynicy, jeszcze jest nieustalone, godzina rozpoczęcia Biegu 7 Dolin [godz. 4 rano ? red.] nie jest ich ulubioną porą dnia . Jeśli nie przyjadą, na pewno będą trzymać za mnie kciuki w domu.
Życzymy powodzenia na trasie!
Do zobaczenia zatem w Krynicy!
Rozmawiał Grzegorz Rogowski