Organizator Biegnij Warszawo: „Chcemy być europejskim klasykiem na 10 km”

 

Organizator Biegnij Warszawo: „Chcemy być europejskim klasykiem na 10 km”


Opublikowane w pt., 20/09/2013 - 15:49

Nowością tegorocznego biegu jest to, że start i meta znajduje się na stadionie Legii.

Chcemy się wyróżniać naszą trasą i stać się europejskim klasykiem na 10 km, który stwarza optymalne warunki do bicia rekordów. Oprócz tego trasa musi być przyjemna. W ubiegłym roku korzystaliśmy z Agrykoli, jednak planowane trzy tysiące biegaczy więcej oraz dwa tysiące maszerujących powodują, że mamy do ogarnięcia prawie 20 tysięcy aktywnych osób. Do tego dodajmy kibiców. Do takich przedsięwzięć potrzebne są większe obiekty. Mamy przyjemność współpracować z Miastem Stołecznym, które w ramach swojej umowy z klubem może przy Łazienkowskiej przeprowadzić sześć imprez miejskich. Właśnie ten szósty dzień ratusz nam użyczył.  Dzięki zaangażowaniu Miasta i Biura Promocji uczestnicy - jakby nie patrzeć w większości warszawiacy - będą mieli lepsze warunki udziału w tej imprezie.

Jak Pan ocenia swoją współpracę z Miastem? Wielu organizatorów czy lokalnych działaczy często narzeka na współpracę z Ratuszem.

Uważam, że przede wszystkim trzeba brać pod uwagę rozmiary imprezy. Biegnij Warszawo, Maraton Warszawski czy Bieg Niepodległości są zawodami, których organizatorzy muszą się liczyć z dużymi wydatkami. Nie można liczyć, że miasto zabezpieczy budżet. Ratusz może wspierać, pomagać, ale nie zabezpieczyć. Ja od 2005 roku w imieniu firmy Nike organizowałem Run Warsaw i zawsze ta współpraca układała się bardzo dobrze. Jak są problemy, to rozwiązujemy je wspólnie. Czasem trzeba zrozumieć sytuację - że są inwestycje, remonty, a nie mieć tylko pretensje…  

Mówiliśmy już o rekordzie frekwencji. Czy liczy Pan też na pobicie rekordu trasy? (Etiopczyk Tola Bane 0:28:46 z 2010)

Wywodzę się ze sportu wyczynowego, więc skłamałbym, gdyby było inaczej. Co prawda cieszą mnie imprezy masowe i frekwencja, ale musi być też magnes, który przyciągnie kibiców i podwyższy poziom. Elita jest niezbędna. Proponujemy bonusy dla polskich zawodników: nagrody za rekord Polski, za złamanie 30 minut. Staramy się też ściągać zawodników z innych kontynentów, żeby pomogli się mocniej rozpędzić czołówce. Od przyszłego roku chcemy być w kalendarzu IAAF. Nie wiem, do której kategorii nas zakwalifikują - brązowej, srebrnej czy złotej. Stalibyśmy się wtedy prawdziwym klasykiem pod sztandarem międzynarodowej federacji.

Do biegu zostały prawie 2 tygodnie. Czego w takim razie życzyć Panu na koniec rozmowy?

Chciałbym przymierzyć się do 20 tysięcy uczestników w 2014 roku. To jest jeden z celów, do którego zmierzamy.

W takim razie powodzenia. Dziękuje za rozmowę.

Dziękuję bardzo.    

Rozmawiał Robert Zakrzewski

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce