Robert Celiński powalczy w Brazylii: Forma? Nie jest źle

 

Robert Celiński powalczy w Brazylii: Forma? Nie jest źle


Opublikowane w pt., 11/10/2013 - 10:49

Robert Celiński

W dniach 16-27 października w brazylijskim Porto Alegre odbędą się XX Mistrzostwa Świata Weteranów. Polskę będzie reprezentował między innymi Robert Celiński, który dwa lata temu w Sacramento wywalczył trzy medale (złoto w biegu przełajowym na 8 km i na 10 km oraz srebro na 5 km). Już dziś zdobywca maratońskiej korony Ziemi leci do Brazylii.

Rozmawialiśmy z nim w środę.

Gotowy do wyjazdu?

Jeszcze nie jestem spakowany. Zresztą biletu też jeszcze nie kupiłem, muszę dopiąć budżet, bo dwóch sponsorów mi się wycofało, ale i tak polecę.

Ile wynosi budżet?

Jakieś 9-10 tysięcy, jeszcze trochę mi brakuje.

Kłopoty raczej nie sprzyjają koncentracji.

Jestem trochę poddenerwowany, ale będzie dobrze.

No pewnie. A jak forma?

We wtorek przebiegłem trójeczkę na Agrykoli w biegu organizowanym dla amatorów - Warsaw Truck Cup na Agrykoli. Byłem drugi. Było dość dobrze, choć w Biegnij Warszawo pobiegłem nieco poniżej moich oczekiwań. Na Agrykoli przebiegłem „trójeczkę” w 8:51. Powinno być ze cztery sekundy szybciej, ale na ostatnich dwóch kółeczkach, przy dublowaniu rywali kilka razy musiałem zwalniać i kilka sekund uciekło. Nie jest źle.

Jaki cel na mistrzostwa świata?

Chciałbym w każdej konkurencji, w której wystartuję, zdobyć złote medale. Z wyników, które są zgłoszone do mistrzostw świata, nie jestem faworytem - plasuję się na czwartym-piątym-szóstym miejscu, ale wyniki nie biegają.

W jakich konkurencjach wystartujesz?

10km, 5km, 1500m i bieg przełajowy na 8km.

W której się najlepiej czujesz?

Po kontuzji trudno mi wyrokować, w czym czuję się najlepiej. Chyba w przełaju, lubię przełaje i tu upatrywałbym szans. Wcześniej miałem zapalenie achillesa i dopiero od lipca trenuję na pełnych obrotach. Nadal jak biegam w kolcach to ten achilles jest dość sztywny i muszę go rozchodzić.

Czyli łatwiej będzie w przełaju.

Tak, naturalna nawierzchnia nie będzie mi przeszkadzała, będę czuł się bezpieczniej, więc będę mógł dać z siebie więcej. Wszystko jednak zależy od pofałdowania trasy, będę musiał uważać na kamienie, korzenie, bo łatwo o skręcenie nogi.

Widziałeś trasę? Trudna będzie?

Widziałem tylko tyle co na mapie. Wiem, że są podbiegi i zbiegi, ale trasę poznam na rekonesansie jak tam pojadę. Kilka razy pokonam trasę, żeby nie było niespodzianek. Chcę się dobrze przygotować, bo przełaj będzie moim pierwszym startem.

Czyli jakiś tydzień na aklimatyzację.

Przyjmuję, że jedna godzina przesunięcia to godzina na dojście do siebie.

Mam jeszcze jedno pytanie, ale mi niezręcznie.

Dawaj.

Przywieziesz mi magnesik na lodówkę? Z Porto Alegre, albo ogólnie jakiś z Brazylią?

(śmiech) Jasne, wielu znajomych ostatnio kolekcjonuje magnesy.

Mam nadzieję, że to nie kłopot i nie będziesz miał nadbagażu. Jedyny nadbagaż, jakiego Ci życzę, to złote medale.

(śmiech) Dziękuję.

Rozmawiał Łukasz Zaranek

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce