Bieg na 3 km też „może boleć”
Opublikowane w sob., 07/09/2019 - 21:14
Na naprawdę wysokie obroty musieli wskoczyć uczestnicy Biegu na 3 km w Krynicy. Dystans jest nietypowy jak na biegi uliczne, ale potrafi zmęczyć.
Tylko trzy kilometry? Może ktoś zapytać lekceważąco. Jednak kiedy panowie biegną się w tempie około 3:00 min./km, to rozmowa jest inna. Na takich prędkościach można przewietrzyć płuca. Chociaż tym razem w stawce zabrakło ubiegłorocznego zwycięzcy Rafała Nordwinga (8:56), to i tak poziom był wysoki, a emocji i zaangażowania nie brakowało. Zapału nie studził nawet siąpiący przez chwilę deszcz.
Bieg w całości rozgrywany był na Bulwarach Dietla, nad szumiącą Kryniczanką. Zainteresowanie było spore, bo zwycięzcy wyłaniani byli w kilku seriach, po ok. 50 biegaczy i biegaczek w rzucie. Na początek wystartowały panie. Jedną z nich była Kamila Ślizowska z Krakowa.
– Miałam biec na 35 km, ale doznałam kontuzji, którą zresztą leczę cały czas. Stwierdziłam, że nie dam rady pokonać takiego dystansu. Dlatego 20 minut przed startem, zgłosiłam się na „trójkę”. Perspektywa biegnięcia 12 minut była przyjemniejsza niż tych kilku godzin. Mogło być lepiej, ale zagubiłam się nieco i nie wiedziałam gdzie jest meta. Tak mogłam finiszować i urwać kilka sekund. Często biegam ten dystans w szkole, ale jak wybieram biegi uliczne to bardziej są to 5 i 10 km – mówiła po biegu Kamila z Krakowa.
Na zwycięzców konkurencji trzeba było czekać aż do ostatniej serii. Biegacze startowali bowiem według numerów startowych, a nie „życiówek”. Podczas gdy jedni walczyli o wygraną, inni chcieli „rozbiegać” wcześniejsze festiwalowe starty.
– Oprócz Życiowej Dziesiątki, która była dla mnie numerem jeden, to było fajne roztruchanie i przepalenie zmęczonych nóg. To dobrze robi. Oczywiście jak się biegnie poza strefą komfortu, to każdy dystans jest trudny. Jak coś się robi na 200 procent możliwości, to boli. W niedzielę biegnę półmaraton, zabieram audiobook. Co będzie, nie wiem. To mój drugi dzień biegania w Krynicy – dodał Piotr Gierula z Rzeszowa.
Konkurencję wygrał Michał Wojciechowski z czasem 8:47. To kolejna wygrana tego biegacza w tym roku w Krynicy. Medalista tegorocznych Mistrz Europy Głuchych w piątek był pierwszy podczas Biegu Nocnego na 7 km o Puchar Przeglądu Sportowego.
Wśród pań najlepsza była Aleksandra Peisert, z czasem 10:30. Poznanianka triumfowała kilka godzin wcześniej na krynickim deptaku w Lamberg Biegu Kobiet na 600 m.
RZ