Bieg Przebierańców, czyli rywalizacja na bok, bo "liczy się wyobraźnia"

 

Bieg Przebierańców, czyli rywalizacja na bok, bo "liczy się wyobraźnia"


Opublikowane w pt., 05/09/2014 - 18:57

– To jedyne takie miejsce i taki bieg, w którym te dziwaczne przebrania są na porządku dziennym. Fantastyczna zabawa – relacjonował zmagania z kolorowego korowodu Biegu Przebierańców Ryszard Gwiazdowicz. Dookoła niego wystartowało ponad 150 biegaczek i biegaczy. Każdy w unikalnym stroju.

– Pierwszy raz wziąłem udział w biegu. Cieszę się, że właśnie w takim kolorowym korowodzie. – cieszył się na mecie Marek Cygańczuk, który trasę 600 metrów Biegu Przebierańców przebiegł jako... mumia. Teatralnie powłóczał nogami z rękami obandażowanymi. Tuż obok niego biegła... wampirzyca z krwistymi ustami. Jeszcze gdzie indziej ktoś gonił przebrany za kata z gigantycznym toporem.

Nie brakowało piratów, lekarzy, sióstr zakonnych, policjantek, morderców, księżniczek. Gigantyczny aplauz wzbudziła ekipa czerwonej Drużyny Szpiku, która pobiegła w kilkuosobowym składzie przebrana jak... układanka puzzli.

Jeszcze większe wrażenie wzbudziło jednak przebranie... ślimaka. Choć to z bieganiem miało bardzo mało wspólnego, gdyż ślimak leniwie czołgał się na bruku. Ta kreacja zdecydowanie wzbudziła największy aplauz. Tuż przed ślimakiem na metę wpadła... ściana. – Podobno pojawiam się tylko na maratonach i dłuższych dystansach. Podobno jestem zmorą wszystkich biegaczy, ale dziś wszyscy mnie pokonali – żartował Wojciech Beśką, rzeczywiście przebrany za ceglaną ścianę.

AB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce