Buff Team: gwiazdy i młodzież. Nowa strategia grupy Marcina Świerca

Anna Kącka, Martyna Kantor, Marcin Rzeszótko i, oczywiście, flagowy zawodnik grupy Marcin Świerc. Buff Team Poland to jeden z największych i najsilniejszych polskich zespołów w biegach górskich. Był w komplecie gościem 10 TAURON Festiwalu Biegowego podczas Forum Sport-Zdrowie-Pieniądze.

Radosław Kasprzak, szef teamu, podsumował 2 ostatnie lata działalności grupy: - Jesteśmy bardzo zadowoleni wizerunkowo i sportowo, zawodnicy osiągają sukcesy, skład jest stały, ale mamy plany na rozwój. Wzorujemy się na organizacji Buff Pro Teamu, czyli elity międzynarodowej, do której należy od pewnego czasu Marcin Świerc. W Polsce chcemy teraz iść nieco inną drogą niż inne nasze grupy, które pozyskują uznanych zawodników i wzmacniają się.

Jaki to kierunek? – My powiększymy się o młodych zawodników, niedługo zaprosimy grono biegającej młodzieży do składania aplikacji, a spośród wszystkich zgłoszeń wybierzemy 4 biegaczy: 2 dziewczyny i 2 chłopaków. Zapewnimy im taką samą opiekę jak naszym głównym biegaczom, pomożemy w znalezieniu sponsorów, tak żeby ułatwić im nieco start do poważniejszej kariery – zadeklarował Radosław Kasprzak.

Dwie zawodniczki Buff Teamu Poland zobaczymy w sobotę na trasie Biegu 7 Dolin. Anna Kącka zadebiutuje na dystansie 100 km. – Mówi się, że pierwszą "setkę" należy przebiec w Krynicy, więc tak będzie, mam nadzieję, jutro – powiedziała.

Anię miała wspierać na trasie Martyna Kantor, która planowała start w niedzielę w Runek Run na 22 km. Po nieudanym występie i zejściu z trasy OCC 54 km w Chamonix postanowiła jednak przepisać się na znacznie dluższy dystans i będzie się ścigała w ultramaratonie 64 km.

Marcin Rzeszótko jest przed operacją zerwanych więzadeł kolanowych, ale biegania - wyłącznie pod górę - nie zarzuca. W Krynicy nie startuje, choć... – Chciałem wystartować w Biegu na Jaworzynę, ale zawodowe obowiązki w szkole nie pozwalają. Szykuję się zatem do ważnego dla mnie startu w Biegu na Kasprowy za tydzień.

Marcina Świerca zapytaliśmy o krążące po Krynicy plotki, że w sobotę nad ranem stanie na starcie Biegu 7 Dolin! Odpowiedział w swoim stylu: – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Ja dużo myślę, zobaczymy. Pakiety można odbierać do późnego wieczora. Trasę znam bardzo dobrze, 4 razy biegłem w B7D, trzykrotnie wygrałem, a raz byłem drugi, gdy Węgier Csaba Nemeth bił aktualny do dziś rekord trasy. Ale czy wystartuję w sobotę - na razie nie powiem.

Nieudanego występu na trasie kultowego UTMB 170 km w Chamonix, Marcin nie pozwala nazywać porażką. – To bardzo negatywne pojęcie, u nas stanowczo nadużywane. Ja zawsze albo wygrywam, albo się uczę. I ze startu w UTMB wyciągnę wiele wniosków. To była bardzo dobra lekcja. W osiągnięciu dobrego wyniku nie pozwolił mi żołądek. Nie wytrzymał, pojawiły się wymioty i stwierdziłem, że dalsze obciążanie organizmu nie ma sensu – opowiadał.

Dlaczego nie wyszło w kluczowym starcie roku? – Sezon był bardzo trudny, choć myślałem, że po ubiegłorocznym zwycięstwie w TDS będzie mi nieco łatwiej. Niestety. Zamiast nowych sponsorów, jednego straciłem. Ale starałem się pracować mocno. Może zbyt mocno? – zastanawia się Świerc. I szuka pozytywów: – Zwiedziłem przy okazji startów bardzo fajne miejsca: Australię i Meksyk. Szkoda, że nie wyszła impreza główna, czyli UTMB, ale na pewno wyciągnę wnioski i dużo się po niej nauczę – obiecuje.

Do Biegu 7 Dolin na 100 km zgłosiło się ponad 1000 zawodników. – To robi wrażenie – przyznał Marcin Świerc. – Festiwal Biegowy w Krynicy jest dobrą imprezą na rozpoczęcie przygody z biegami ultra, 64 i 100 km to dobre do debiutu, nie bardzo trudne trasy, chociaż Wierchomla na pewne da popalić. Rozwój biegów górskich w Polsce idzie dynamicznie w dobrym kierunku, chociaż z tym dynamizmem wkrada się do niego także komercjalizacja. My myślimy o swojej imprezie - imprezie Buffa, która byłaby bardziej kameralna, rodzinna. Taka jak cały nasz team – podsumował spotkanie zespołu z uczestnikami 10 TAURON Festiwalu Biegowego.

Piotr Falkowski