Justyna Supińska
Justyna Supińska
26 lat. Obecnie mieszkam w Olsztynie, gdzie pracuję i robię doktorat. Ze sportem jestem związana już przez ponad połowę mojego życia. Zaczęło się od lekkiej atletyki czyli poniekąd dyscypliny dość mocno związanej z bieganiem. Jednak konkurencja była trochę mniej biegowa... w sumie muszę przyznać że wcale nie była biegowa - mianowicie było to pchnięcie kulą. Wtedy nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło że uda mi się przebiec więcej niż 10 km, a truchtanie było najbardziej nielubianym elementem treningu. Po zakończeniu kariery kulomiotki, między innymi dzięki bieganiu, udało mi się schudnąć (dużo tego było). Od tej pory bieganie stało się nieodłącznym elementem mojego życia. I tak to już trwa do dnia dzisiejszego czyli ok 3 lat.
Biegowe portfolio
Zaczęło się od „dyszek”. Potem było już tylko dłużej. Biegów krótszych niż półmaraton (włącznie) nie zliczę. Ukończyłam 4 maratony (warszawski, dwa w Kampinosie i Maraton Beskidy). W 2013 roku zaczęłam „bawić” się trochę w biegi ultra. Udało się zaliczyć dwa z 3 prób– 60km bieg w Eger na Węgrzech i 55-kilometrowego Chudego Wawrzyńca. Niestety krynickiej 66 nie dałam rady i skończyło się na 36.
Najważniejsze osiągnięcia:
13. miejsce w kat. kobiet w 34 Maratonie Warszawskim (2. miejsce w K25)
4. miejsce w kat. kobiet w Chudym Wawrzyńcu 2013
Motto życiowe: Nie rób drugiemu co tobie nie miłe
Biegam bo bieganie pozwala mi oderwać się od codzienności, zapomnieć o problemach – wtedy jestem tylko ja i ono i nic więcej się nie liczy. Poza tym to dla mnie to świetna forma relaksu i dbania o zdrowie. Chyba nawet jestem trochę uzależniona od biegania.
Festiwal Biegowy to święto wszystkich biegaczy bez względu na wiek, płeć i stopień wytrenowania, to 3 dni kiedy człowiek żyje tylko i wyłącznie bieganiem i nie interesuje go nic więcej. To także wspaniały czas na poznanie wielu ludzi, którzy mają tą samą pasję jak ty – bieganie.