Rafał Gliwa
Rafał Gliwa
Rocznik 1975.
Zacząłem biegać w maju 2007 roku, żeby zgubić… naście zbędnych kilogramów. Kilka okrążeń po stadionie było dla mnie prawdziwą męczarnią. Ale wychodziłem systematycznie 3-4 razy w tygodniu, do tego dołożyłem siłownię. Okazało się, że w połączeniu ze zmianą nawyków żywieniowych waga spadała wprost w oczach. A z czasem poczułem, że nogi same mnie niosą tak, że nie mogę się zatrzymać, coraz dalej i dalej. Piękne uczucie!
Biegam, bo bieganie wprawia mnie w stan szczęśliwości. Poranny trening to uśmiech na twarzy i zastrzyk energii na cały dzień. Aha, nie wiem jak to jest, ale im w lepszej jestem formie, tym ze wszystkim szybciej i sprawniej się wyrabiam.
Biegamy oboje z żoną. Ja trenuję, żeby kiedyś dogonić żonę, a żona trenuje, żebym jej przypadkiem kiedyś nie dogonił :-)
Bieganie to też okazja do zawarcia wielu nowych znajomości. Dzięki temu, w samej tylko swojej okolicy poznałem kilkadziesiąt osób, których łączy wspólna pasja do biegania – tak powstała nasza grupa biegowa „Serock Biega z Hotelem Narvil Conference & Spa”.
Moje rekordy życiowe:
10 km – 44,01 XXIII Bieg Niepodległości, Warszawa, 11.11.2011
Półmaraton – 1:46,47 I Półmaraton Pucki, 25.07.2009
Maraton – 4:15,33 Maraton Barcelona, 7.03.2010
Motto życiowe: Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.
Festiwal Biegowy to event światowy, pobiegniesz nie raz, bo mnóstwo tu tras!