Jaki trening w zimie? Może aerobowe… bębnienie
Opublikowane w czw., 26/09/2013 - 09:03
Zbliża się zima. Pora, kiedy zdecydowanie spada frekwencja biegaczy w parkach czy lasach. Zawodowcy zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie, a dla amatorów aktywności mamy kilka propozycji, jak utrzymać formę. Niektóre mogą wydać się śmieszne, ale gwarantujemy, że każdy taki trening to gwarancja utrzymania dyspozycji, uzupełnienie ćwiczeń dla partii mięśni, które nie są szczególnie aktywne podczas biegania oraz doznanie nowych wrażeń.
Weźmy na początek grę na perkusji. To doskonały trening aerobowy angażujący wiele partii mięśni. Wbrew pozorom nie są to jedynie mięśnie rąk, ale również nóg, brzucha i kręgosłupa. Do tego wyrabia się poczucie rytmu, które potem ułatwia równomierne bieganie. Jest to zajęcie niezwykle intensywne, porównywalne z gra w koszykówkę.
Oddajmy głos Frostowi, perkusiście metalowej grupy Satyricon, który żeby podołać zawodowej grze na perkusji, stosuje wiele innych treningów:
„To konieczność. W programie dnia musi znaleźć się czas i miejsce na tego typu aktywność. Koncerty to duże wyzwanie psychiczne i fizyczne i musisz mieć coś, co pozwoli zachować ci równowagę, w innym wypadku grozi wycieńczenie lub choroba. Nie możesz dzień w dzień tylko bębnić i bębnić, ponieważ w końcu twoje mięśnie się zbuntują. Trzeba biegać, chodzić na siłownię, pływać, zrobić sobie długi spacer. Coś, co będzie kontrastem. To bardzo pomaga.
Mam zestaw ćwiczeń rozciągających, rozgrzewkowych, chodzę na siłownię. To konieczne, zwłaszcza kiedy grasz 15 koncertów pod rząd bez dnia wolnego to pozwala ci przetrwać to, co dzieje się na scenie. Czasem po koncercie jestem w takim stanie, że nie wiem, gdzie jestem. Dlatego potrzebujesz czegoś, co będzie swego rodzaju zwornikiem” - powiedział norweski muzyk w wywiadzie dla serwisu musicarena.pl.
To pokazuje jaki potencjał treningowy ma bębnienie. Odrobina ćwiczeń za perkusją to idealne uzupełnienie biegania.
Nauka gry na tym instrumencie nie jest szczególnie trudna, w serwisie YouTube jest wiele kursów. Przeszkodą może być natomiast brak perkusji, ale nie musi. Jest wiele sal prób, w których można się zamknąć na godzinę i poćwiczyć. Koszt to około 25 złotych za godzinę plus zwykle kilka złotych za wynajęcie „blach”.
Szanując spokój sąsiadów, lepiej nie wstawiać perkusji akustycznej do mieszkania. Można jednak kupić perkusję elektryczną - z regulacją głośności. Taki nietypowy przyrząd treningowy pozwoli nam dbać o formę i pozwoli się wyżyć w długie jesienne i zimowe wieczory.
ŁZ