Niedzielny poranek w Mietkowie przywitał nas przenikliwym chłodem, lecz to chłodne przywitanie okazało się krótkotrwałe. Już chwile po starcie po godzinie 10., słońce przygrzewało mocno.
Trasa przepiękna, w oddali Zachodnia część Sudetów z mieniącymi się skrawkami śniegu, nieco bliżej część środkowa, kulminacja widok na masyw Ślęży. Jakby tego było mało, to wszystko skąpane w łanach żółtego rzepaku i przepięknej majowej zieleni!
Po lewej stronie Zalew Mietkowski i jego różne odsłony. A przed nami wiatr, wiatr we włosach chcący na zaporze zdmuchnąć biegnących intruzów.
Tyle niezapomnianych bodźców w tak krótkim czasie i już... META. Rywalizację ukończyło w sumie 500 osób. Zwyciężyli Maciej Chmura z Wrocławia i Anna Ficnej z Wilkowa. Ja uplasowałam się na miejscu 22. wśród kobiet. Pełne wyniki w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.
Na szyi medal w ręku woda, posiłek i plaża, aż żal stąd odjeżdżać i nie tylko z powodu widoków ale również organizacji. Widać że to organizatorzy byli dla Nas. Do zobaczenia za rok, już na półmaratonie!
Anna Świerk, Ambasadorka Festiwalu Biegów
fot. organizator