31. (nie)Zimowy Triathlon Warszawski - można było się "zgrzać" [ZDJĘCIA]

  • Biegająca Polska i Świat

Co tam Hawaje czy Seszele. Prawdziwi twardziele przyjechali do stolicy Polski, żeby wziąć udział w 31. Zimowym Triathlonie Warszawskim. Tym razem impreza zimową była tylko z nazwy.

To prawdopodobnie jedyne takie zawody na świecie. O ile Zimowy Triathlon jest już znanym sportem, a nawet posiada własne mistrzostwa globu, to edycja stołeczna odbywa się w nieco odmienionej formule - bieg narciarski, bieg i jazda na rowerze.

Uczestnicy do pokonania mieli łącznie 16 km - 4 km biegu przełajowego, 2 km jazdy na łyżwach i 10 km jazdy na rowerze. Wszystkie etapy zlokalizowano w okolicach lub na samym Torze Łyżwiarskim „Stegny”.

Aura w niczym nie nawiązywała do zimy w nazwie imprezy. Na termometrach było ponad 10 stopni Celsjusza i kropił deszcz. Stali uczestnicy cyklu przecierali oczy ze zdumienia. Było wystarczająco ciepło, by rozpalone na środku miasteczka ognisko świeciło pustkami.

Imprezę wygrał Tomasz Szala (40:27), który o zaledwie 13 sekund wyprzedził ubiegłorocznego zwycięzcę Piotra Małka. Zawodnik z Nowej Iwicznej jako pierwszy ukończył etap biegowy i zameldował się na lodzie. Nie oddał już prowadzenia do końca, choć rywal starał się odrobić straty. Szala finiszował jak najlepszy żużlowiec - na jednym kole.

– Startowałem tu wiele razy i nie pamiętam takiej pogody. Przesadziłem nawet z ubiorem, bo naprawdę się zgrzałem. Pierwszy raz zachciało mi się pić, a nigdy nie zabierałem na trasę bidonu. Tu, pod koniec rywalizacji poczułem pragnienie – relacjonował zwycięzca. Dopytywany o etap łyżwiarski, który tradycyjnie sprawiał uczestnikom największe problemy odparł:

– Ostatni raz na łyżwach jeździłem rok temu. Dziś nieco się ślizgałem. Nie wiem czy to przez te wodę, która była na tafli – analizował Tomasz Szala.

Wśród pań najlepsza okazała się młoda kolarka Katarzyna Praszczałek (49:00). Rok temu zawodniczka Huraganu Wołomin była druga, tyle, że w kategorii K16. W „open” była ósma. Wygrana bardzo ją ucieszyła.

– Fajnie, że nie było tak mroźnie i zimno, bo nie lubię startować w takich warunkach – stwierdziła Praszczałek, która prowadzenie objęła po etapie biegowym. – Zdecydowanie najwięcej problemów sprawiły mi łyżwy. Bałam się, że mnie wszyscy dogonią na drugiej zmianie. ale jakoś się dotoczyłam i wyhamowałam. Na rowerze czułam się już najmocniej. Rok temu był śnieg i było ślisko, więc warunki były zdecydowanie inne. Jak dla mnie teraz była lepsza pogoda – oceniała triumfatorka.

W Warszawie rywalizowały także drużyny. Każda ekipa mogła wystawić specjalistów od danej konkurencji - najlepszych biegaczy, łyżwiarzy i kolarzy jakich mają w swoich szeregach. Zwyciężyły „Szybkie Konie Żórawski Team” (37:27), a wśród kobiet „Hells Angels” (50:06). Najlepsza drużyna mieszana to Power Racing Team (44:16).

– Udało się zebrać drużynę, bo sam bym pewnie nie pokonał tego triathlonu. Taka trasa biegowa bardzo mi się podobała. Był to fajny akcent treningowy. Przyspieszyłem dopiero na ostatnich 200 metrach. Według założeń miałem zrobić ok. minuty przewagi. Wiedziałem jednak, że chłopaki na łyżwach i na rowerze są mocni – opowiadał Daniel Żochowski z drużyny Szybkie Konie Żórawski Team.

Wśród uczestników spotkać można było też Janusza Bukowskiego , biegacza i społecznika, który przyznał, że to już dwudziesty start w Zimowym Triathlonie Warszawskim, ale pierwszy w sztafecie. W piątek wieczorem odbierał on nagrodę dla Sportowej Imprezy Roku w Plebiscycie na Najlepszych Sportowców Warszawy 2019 za organizację wydarzenia Wybiegaj Krew i Szpik.

– Kolega zadzwonił rano mówiąc, że jest sprawa i trzeba pobiec na 4 km, bo ktoś inny nie może. Nie mogłem odmówić, bo inaczej by drużyna nie wystąpiła. Co prawda spałem tylko dwie godziny, przemyłem twarz, wypiłem mocną czerwoną herbatę i zjadłem grzanki, ale udało się dotrzeć. Biegło się ciężko, bo trasa jest grząska. Wbrew pozorom, lepiej się tu biega jak jest śnieg. Cieszę jednak, że mogłem pobiec, bo biegłem podwójnie szczęśliwy – opowiadał uśmiechnięty Janusz Bukowski.

W 31. Zimowym Triathlonie Warszawskim wzięło udział ponad 183 uczestników w rywalizacji indywidualnej (w tym 35 kobiet) oraz 40 drużyn.

31. Zimowy Triathlon Warszawski - wyniki:

Mężczyźni:

1. SZALA Tomasz - 40:27
2. MAŁEK Piotr - 40:40
3. JUSIŃSKI Arkadiusz - 41:54

Kobiety:

1. PRASZCZAŁEK Katarzyna - 49:00
2. BIELA Celina - 52:44
3. SAJNÓG Anna - 53:14

RZ