Ewa Zambrzycka - ultrabiegaczka, ambasadorka aktywnego życia, miłośniczka gór i sportowych wyzwań.
Swoją przygodę z bieganiem zaczęłam w trudny sposób, od bólu. Po pęknięciu przepukliny S1/L5 nie mogłam chodzić ani jeździć na rowerze. Rehabilitacja była trudna, ale to właśnie trucht stał się moim pierwszym krokiem do odzyskania sprawności – i początkiem drogi, która zaprowadziła mnie na linię startu UTMB. Dziś mam na koncie najtrudniejsze biegi górskie w Europie i Polsce:
– UTMB 170 km
– Lavaredo Ultra Trail 120 km
– Łemkowyna Ultra Trail 150 km
– Janosik Legenda 120 km
– Bieg Ultra Granicą Tatr 70 km
– Bieg 7 Dolin 100 km
– Zimowy Ultramaraton Karkonoski (ZUK)
– Supermaraton Gór Stołowych.
I tak, po pierwszym bólu przyszły sukcesy.
Na co dzień łączę treningi biegowe z jazdą na rowerze szosowym, wędrówkami po wysokich górach i pracą zawodową. Bieganie daje mi nie tylko kondycję, ale i niezależność – siłę, by być aktywną na wielu frontach. Wierzę, że sport może zmieniać życie. Jeśli kochasz góry, ale myślisz, że ultra nie jest dla Ciebie – spróbuj. Bo nawet na mazowieckim naleśniku można przygotować się do biegania w Tatrach. Przeszkody często istnieją tylko w naszej głowie. Cele warto stawiać odważnie, ale mądrze – i konsekwentnie przesuwać swoje granice. Najważniejsze? Wsłuchuj się w swoje ciało i pragnienia. To one są Twoim kompasem. Nie pozwól, by głosy z zewnątrz – ani nadgorliwy rozsądek – zbyt mocno Cię uziemiały. Bo w górach i w życiu chodzi o ruch – do przodu, po swoje.
Na Festiwalu Biegowym 6 września pobiegnę Bieg 7 Dolin 61 km. Wybrałam ten dystans ponieważ w październiku startuję na 100 km więc muszę się „rozbiegać”