Jestem pasjonatem biegania od niemal 15 lat. Moja przygoda rozpoczęła się od krótkich ulicznych dystansów, które z czasem się wydłużyły. Najpierw to były maratony uliczne, następnie maratony górskie by w końcu dotrzeć do naprawdę dużych wyzwań w postaci utramaratonów górskich. Biegam o każdej porze roku. Przed treningiem (zwłaszcza w chłodne dni) stosuję ćwiczenia które mają za zadanie rozgrzać organizm. Są to m.in. przebieżki skipy wykroki, podskoki, wymachy oburącz.
Na Festiwalu Biegowym zagościłem po raz pierwszy w 2013 roku . Urzekła mnie wtedy niezwykła atmosfera , magia miejsca i wspaniali kibice. Na początku biegałem biegi uliczne takie jak : Życiowa Dziesiątka , 15 km , Półmaraton a także kultowy Koral Maraton. Od 2015 roku przyjeżdżam na Festiwal biegać biegi górskie. Zawsze kochałem góry, a na Festiwalu Biegowym pokochałem biegi górskie. W 2015 roku ukończyłem bieg 7 Dolin na dystansie 64 km (Rytro – Krynica)
W 2016 oraz 2017 startowałem na pełnym dystansie Biegu 7 Dolin 100 km. Ale bez powodzenia. W 2016 przygodę zakończyłem w punkcie w Wierchomli Małej, a 2017 w Piwnicznej. Nie zrażałem się jednak i trenowałem dalej. Jak to mówią do 3 razy sztuka. W 2018 roku udało się ukończyć kultowy Bieg w limicie czasu. W kolejnych edycjach Festiwalu kończyłem już znacznie krótsze dystanse . W 2023 ukończyłem bieg górski na dystansie 23 km.
Podsumowując mogę stwierdzić że nie mam ulubionego dystansu na Festiwalu Biegowym. Każdy jest inny i warty ukończenia. W tym roku mam w planach wystartować na Festiwalu w biegu górskim na dystansie 23 km. Pewnie chciałoby się więcej, ale aktualna kondycja na tyle pozwala. Dystans 23 km jest na tyle długi, aby móc poczuć magie biegania po górach. Trywialnie mówiąc, aby móc się zmęczyć na górskich szlakach i nie czuć niedosytu mijając linię mety.
