W Płotach już po raz 19 wyrwano sztachetki z płotów i wręczano je biegaczom. Dosłownie, bo w sobotę medal, jaki otrzymywała na mecie każdy uczestnik biegu, ozdobiony był kawałkiem deski.
Spoglądając na kalendarz biegowy byłem pewien obaw czy ta kameralna impreza nie ucierpi w związku z pojawieniem się nowego maratonu w pobliskim Szczecinie. Owszem frekwencja nieznacznie spadła z rokiem ubiegłym, ale nie dało się tego wyczuć podczas biegu.
Przed biegiem głównym rozegrane zostały biegi młodzieżowe. Tu spore zaskoczenie, ponieważ młodzieży było ogrom. Autobusy przywoziły i odwoziły rozentuzjazmowane dzieci z okolicznych miejscowości jeden za drugim. Widać, że organizatorzy zadbali o młody narybek.
Dla podniesienia atmosfery przed biegiem głównym przygrywała orkiestra dęta, o po biegu swój przemarsz miały mażoretki. Taka wartość dodana i wisienka na torcie imprezy w Płotach.
Jak co roku organizator zaprasza jakąś gwiazdę sportu. W tym roku była nim nasz najlepszy 3000m z przeszkodami Krystian Zalewski wręczający m.in. na mecie medale.
Pogoda nie była idealna do biegania. Zrobiło się ciepło a dodatkowo silnie powiewało.
Biegacze mieli do pokonania trzy pętle i nie było to po płaskim. Raz pod górkę raz z górki. Nie pomagało to w uzyskiwaniu rekordowych wyników bo nie dość, że biegło się po górkę, to często jeszcze pod wiatr.
Biegowe towarzystwo już po pierwszym okrążeniu zostało wymieszane i ci najszybsi zaczęli dublować tych biegnących swoim tempem.
Fajnym rozwiązaniem dla biegnących była długa ponad dwukilometrowa prawie prosta, gdzie jednym pasem biegnie się do nawrotu, a drugim już do mety. Można było kontrolować rywali, ale też nadarzała się okazja na pozdrawianie się i dopingowanie biegnących znajomych.
Ma mecie 4 czołowe miejsca przypadły dla biegaczom z Ukrainy, choć reprezentujących polskie kluby. Wśród Pań czołowe miejsca przypadły też biegaczkom ze Wschodu reprezentujące Ostrów Wielkopolski i Leszno.
Po biegu na biegaczy czekał posiłek regeneracyjny. Do wyboru była grochówka i żurek. W opinii biegaczy grochówka była wyśmienita i wielu podchodziło po dokładkę. Duży plus dla organizatorów, że nie wyliczali tak skrupulatnie jedzenia.
Podsumowując. Płoty przez te 19 lat wyrobiły sobie wśród biegaczy bardzo wysoką pozycję i żadna konkurencja jej nie zaszkodzi. Tak trzymać!
Łukasz Sobczyk