Dariusz Gutowski z Kłobucka należy do najwierniejszych uczestników Festiwalu Biegowego. Ma na koncie udział we wszystkich dziewięciu edycjach a nawet przyjechał na Festiwal… dziesięć razy. Wybierał bardzo różne dystanse, od zmian w sztafecie po 100 km.
Jak zaczęła się przygoda z Festiwalem Biegowym?
Dariusz Gutowski: - Nie pamiętam już dokładnie jak to było, że postanowiłem wystartować. Właściwie byłem nawet na tej edycji, która się nie odbyła, bo zdążyłem dojechać i dopiero się dowiedziałem (pierwsza edycja została przeniesiona z maja na wrzesień z powodu powodzi na Sądecczyźnie – przyp. red.). Na pewno planowałem start na krótszym dystansie, ale potem zobaczyłem trasę maratonu i pomyślałem, że dam radę. Biegałem wtedy od kilku lat, dwa lata wcześniej zrobiłem pierwszy maraton i miałem ich już kilka za sobą.
Co sprawiło, że postanowił Pan wrócić do Krynicy rok później?
Atmosfera. To takie wielkie święto biegowe, po prostu chce się tam być. Wracałem potem co roku, tylko zmieniałem dystanse. Zacząłem biegać ultra, więc od kilku lat przyjeżdżam do Krynicy na ten dystans.
Biegał Pan w Krynicy różne dystanse: od zmiany w sztafecie maratońskiej, przez półmaraton i maraton po 100 km w ramach Biegu 7 Dolin. Który dystans jest tym ulubionym?
Zdecydowanie ultra. Obecnie całkowicie odszedłem od asfaltu, uwielbiam góry i biegi górskie. To połączenie dwóch pasji: biegania i gór.
Udało się nabiegać jakąś życiówkę w Krynicy? A może zrobić debiut?
Nie był to mój debiut, ale moje drugie górskie ultra. Biegłem 64 km i miałem drugie miejsce w kategorii wiekowej. Nie było to co prawda nagradzane, ale dla mnie to sukces.
Jakieś wyjątkowe wspomnienia z dziewięciu edycji Festiwalu?
Jest ich sporo, ale to takie drobiazgi. Raz pobiegłem w sobotę B7D na dystansie 64 km a później w niedzielę wystartowałem w półmaratonie. Do pewnego momentu biegło mi się świetnie, nawet bardzo. A potem podbieg pod Romę mnie wykończył i cierpiałem do mety… Ale udało się ukończyć i zmieścić w dwóch godzinach.
Jakie plany startowe w tym roku?
Biegnę też 64 km, ale już bez półmaratonu. Dopiero zrobiłem 80 km na Ultrajanosiku, więc dlatego nie stówka. Forma nie dopisuje, więc nie planuję walki o jakiś konkretny czas.
W takim razie wspaniałych wrażeń i do zobaczenia w Krynicy!
KM