Kilka dni temu magazyn doniósł, że 14-miesięczna Jayden Lee Smith z Charleston w Południowej Karolinie została właśnie najmłodszym maratończykiem świata, pokonując w 9 godzin i 24 minuty trasę Outer Banks Marathon. I to boso – podkreślił dziennikarz RW dodając, że po drodze dziewczynka zaliczyła m.in. trzykrotną zmianę pieluszki i 90-minutową drzemkę na 32-kilometrze trasy (zobacz publikację RW).
Uwiarygodniając informację magazyn przytoczył słowa ojca dziewczynki, które miały paść jego rozmowie z lokalnym magazynem Charleston Post and Courier: – Jesteśmy po prostu zaskoczeni. Ona nauczyła się chodzić ledwie kilka miesięcy temu. Przedstawił też interesującą opinię dr. Richarda Cunninghama, szefa pediatrii na Milwaukee General Hospital. – Z pewnością Jayden jest wyjątkową atletką z ogromnym potencjałem. Nie widzę powodów, by na drugie czy trzecie urodziny nie mogła rywalizować z ultramaratończykami – miał powiedzieć lekarz.
W swoim materiale amerykański żurnalista wyliczył też inne „imponujące” biegowe wyczyny dzieci z ostatnich dni. 5-letni Anthony Russo miał ukończyć półmaraton w New Jersey w czasie 2:22, a 6-letnia Kielan Glass podobną imprezę w Terasie w czasie 2:47. Wspomniał też o 14-latce, która pobiegła maratony na wszystkich siedmiu kontynentach. Ostatni wynik, który rzeczywiście miał miejsce (czytaj więcej), wzmógł dyskusję w USA o udziale niepełnoletnich w biegach długodystansowych. Do tej pory prowadzona była w poważnym tonie, za sprawą takich publikacji jak ta Marka Remy’ego przeradza się w kabaret.
A Wy co sądzicie o startach dzieci w maratonach?
GR