Krewki biegacz na trailowej trasie. Zdenerwował się...

  • Biegająca Polska i Świat

Bieganie ma zbawienny wpływ na psychikę. Uspokaja, pomaga zebrać myśli, pozwala wyciszyć emocje. Biegacz, którego opisała telewizja 9 News, przeczy tej teorii.

Do incydentu doszło w miniony weekend na górskich szlakach w Golden w Kolorado. Rowerzysta wybrał się na górski trening. Po tym, co go tam spotkało udziela wypowiedzi nie podając swoich danych. W mediach występuje jako Andrew.

Tak więc Andrew kontynuował swój trening, aż na ścieżce spotkał biegacza. Musiał go jakoś wyminąć. Zaczął więc rowerowym dzwonkiem sygnalizować, że nadjeżdża. Działanie to jednak nie przyniosło spodziewanych skutków. Biegacz miał słuchawki w uszach i nie słyszał sygnału. Bieganie w tej okolicy w słuchawkach nie jest nierozsądne. Trasa, na której doszło do zdarzenia jest wąska i jednocześnie tłoczna.

Z przeciwnej strony jechał drugi kolarz, który musiał się zatrzymać i przepuścić biegacza. Wtedy właśnie Andrew zrobił „błąd”. Wymijając biegacza z dezaprobatą pokręcił głową. Na reakcję nie musiał długo czekać. Został obrzucony wyzwiskami i kilkoma groźbami. Andrew odjechał, sądząc że to koniec scysji.

Mylił się, bo biegacz potraktował swoje groźby poważnie i wprowadził je w czyn gdy ich drogi znów się spotkały. Złapał kolarza za gardło, zrzucił go z roweru, a później uderzył. Resztę swojej agresji wyładował na rowerze zrzucając go z wysokości.

Rower wymaga sporych inwestycji w naprawę, jednak obrażenia kolarza nie były poważne. Teraz agresywnego biegacza szuka biuro szeryfa.

IB

źródło