Od startu maratonu w Londynie minęło już kilka miesięcy. Rekord świata w maratonie na nim nie padł, ale okazało się, że dzięki biegaczom, którzy każdego roku decydują się na udział w biegu w celach charytatywnych, organizatorzy zebrali już 770 mln GBP.
W 2015 r. udało się zebrać 54,1 mln, czyli o ponad milion więcej niż przed rokiem. Tym samym został pobity rekord świata w sumie zebranej na cele charytatywne w ciągu jednodniowego eventu.
Dzieje się tak zresztą już od 9 lat i nic dziwnego, skoro ponad 70% maratończyków decyduje się pobiec w takim celu. W tym roku miejsca na liście startowej rozprowadzane przez organizacje charytatywne rozchodziły się bardzo szybko. Brytyjczycy mieli do wyboru organizacje zajmujące się zdrowiem i bezpieczeństwem dzieci, wspierające chorych na raka i inne schorzenia, borykające się z biedą, niepełnosprawnością i wykluczeniem społecznym.
Z charytatywnego rekordu świata cieszą się organizatorzy, którzy mają ambicję stać się imprezą o dużym wpływie na życie Brytyjczyków nie tylko w dniu maratonu.
- W ciągu 35 lat, London Marathon miał niezwykłą siłę, by zapoczątkować zmiany społeczne. To wydarzenie, które każdego roku inspiruje tysiące biegaczy, by podnieśli się z kanapy i wzięli udział w biegu zbierając fundusze na cele charytatywne. Nieprzerwanie pracujemy nad rozwojem naszej imprezy i jej pozytywnym wpływem na rozwiązywanie takich problemów jak otyłość - mówił Hugh Brasher, dyrektor maratonu.
IB
