„Mamy skecze o biegaczach i je pokażemy!” - Kabaret „Czołówka piekła” w Krynicy!

  • Festiwal biegowy

Łukasz Matuszewski, członek kabaretu „Czołówka Piekła” ma w nogach siedem maratonów. W Krynicy pojawi się jednak przede wszystkim na scenie. – Od sześciu lat już nie biegam tak długich dystansów. Czy wystartuję w Festiwalu Biegowym? Buty ze sobą wezmę, więc kto wie – mówi.

„Czołówka piekła” wystąpi na festiwalowej scenie w sobotę 7 września. Będzie to debiut kabaretów podczas krynickiego święta biegów.

Historia grupy zaczęła się w 2006 roku. Do dziś kabaret zdobył wiele nagród np. Grand Prix podczas ostatniego przeglądu PAKA w Krakowie. Wielokrotnie można było zobaczyć ich w Mazurskim Lecie Kabaretowym czy Festiwalu Komedii Szpak, a także w różnych kanałach polskich telewizji.

Członkowie kabaretu mają wiele wspólnego ze sportem. Łukasz ma za sobą Szkołę Mistrzostwa Sportowego i Akademię Wychowania Fizycznego. Uprawiał kajakarstwo. I biegał też maratony.

– Ja i kolega z kabaretu Janek byliśmy maniakami sportu. Braliśmy nawet udział w mistrzostwach Polski kabareciarzy w maratonie. Było to podczas biegu w Poznaniu. Janek był pierwszy, a ja trzeci – wspomina Matuszewski. – Janek jest nauczycielem wychowania fizycznego i na co dzień ma styczność ze sportem. Ogląda też mnóstwo sportu. Gdy są Igrzyska Olimpijskie potrafią je śledzić od rana do wieczora.

Najlepszy wynik Matuszewskiego w maratonie to 3 godziny i 36 minut. Półmaraton przebiegł w około godzinę i 40 minut. Ostatnio skoncentrował się jednak na pracy.

– W życiu przebiegłem siedem maratonów, ale ostatni sześć lat temu. Nie robiłem postępów, a do tego doszły obowiązki prywatne i zawodowe. Żeby przygotować się do tak długiego dystansu, trzeba poświęcić sporo czasu. Poza tym zwykle występujemy w weekend, a też wtedy jest najwięcej biegów. Zdarzało się, że zapisywałem się, a nie mogłem wystartować – tłumaczy Matuszewski.

Zamiłowanie do sportu przejawia się też w twórczości kabaretowej. – Mamy program pod tytułem „Pęknięty bidon”, w którym są skecze sportowe. Jest też jeden kawałek o bieganiu, ale szczegółów nie będę zdradzał – zastrzega Matuszewski.

– Czeka nas i biegaczy zdrowa dawka śmiechu podczas Festiwalu Biegowego. A jest z czego żartować! Choćby z tego, że znikąd pojawia się biegacz, który nagle chce w jednym roku przebiec z 40 maratonów. Albo z tych, którzy prężą się na starcie w najnowszych kolekcjach za setki złotych, ale na trasie już tak nie błyszczą.

Matuszewski podkreśla, że wciąż jest aktywny, sporo biega, ale raczej nie bierze udziału w zawodach. Chociaż myśli o tym, by spróbować triathlonu. Na Festiwalu Biegowym w Krynicy będzie pierwszy raz, ale dużo o nim słyszał. – Nie sposób o nim nie wiedzieć, bo jako absolwent AWF mam sporo znajomych sportowców. I chociażby na ich facebookach przewijają się informacje o tej imprezie. Z ich relacji wiem co się tam dzieje, a teraz przekonam się na własnej skórze – dodaje Matuszewski.

Kabaret „Czołówka piekła” wystąpi w sobotę o godz. 19:45. Zaproponowaliśmy, by członkowie zabrali ze sobą buty biegowe, bo o godz. 22:05 rozpoczyna się Nocny Bieg Rodzinny na 5 km, więc mogliby wystartować. – To jest niezły pomysł! Weźmiemy. Kto wie, możemy pobiegniemy – kończy Matuszewski.

AK