Rekordowa liczba 20 000 uczestników stanęła na starcie biegów rozgrywanych w ramach 16. edycji maratonu w Mediolanie. W samym maratonie wzięło udział 4 532 biegaczy. Nie był to jedyny rekord na trasie, chociaż te najważniejsze wyniki nie zostały poprawione.
Zwycięzcą został Kenijczyk Ernest Ngeno, który linię mety przekroczył z czasem 2:08:15 i był wolniejszy od swojej życiówki o 18 sekund.
Trionfo degli atleti del Kenya alla #MilanoMarathon @rcssport @Gazzetta_it pic.twitter.com/fD67alXMnc
— Carlo Rossanigo (@carlorossanigo) 3 kwietnia 2016
Jeszcze mniej, bo tylko 5 sekund do poprawienia rekordu życiowego zabrakło drugiemu na mecie Ishimaelowi Chemtanowi (2:08:20).
Zadowolony ze startu może być ubiegłoroczny zwycięzca Milan Marathon Kenneth Mungara, który tym razem zajął trzecie miejsce, ale z czasem 2:08:38 po raz trzeci w karierze poprawił rekord świata w kategorii M40. Pierwszy raz zrobił to przed rokiem w Mediolanie, latem ugryzł wynik w Gold Coasts Marathon.
Dla Ernesta Ngeno start w Mediolanie był czwartym maratonem w karierze i trzecim zwycięstwem. Mniej doświadczenia miała za sobą Brigid Kosgei, która przekroczyła linię mety z czasem 2:27:45 i swój rekord życiowy poprawiła aż o 20 minut. Kosgei wcześniej specjalizowała się w biegach przełajowych. Asfaltowe maratony zaczęła biegać w listopadzie ubiegłego roku, od portugalskiego Oporto. Osiągnęła tam czas 2:47:55. Tak dużą różnicę w czasach Kosgei tłumaczyła wyjątkowym stopniem trudności portugalskiego debiutu.
- Już wtedy wiedziałam, że mogę biegać poniżej 2h30min. Po prostu tamtejsza trasa składała się ze wzniesień i zbiegów - mówiła Brigid Kosgei.
W biegu brali udział także Polacy. Najwyżej sklasyfikowanym polskim biegaczem był Jarosław Mudziejewski, który z czasem 2:49:04 zajął 45. miejsce.
IB