O treningu, diecie czy kontuzjach przed Biegiem Niepodległości

  • Biegająca Polska i Świat

We wtorkowe popołudnie, tuż przed 26. Biegiem Niepodległości w Warszawie, w Zespołu Szkół Licealnych i Ekonomicznych nr 1 przy ul. Stawki 10 organizatorzy imprezy wraz z partnerami zorganizowali cykl wykładów pogłębiających wiedzę o bieganiu i zdrowym trybie życia. Udział w spotkaniu był darmowy.

Głównymi tematami paneli były: „Organizm biegacza - co warto wiedzieć, by osiągać lepsze wyniki", "Znaczenie rozgrzewki z biegach długodystansowych", "Błędy żywieniowe w diecie biegacza" oraz "Jak zminimalizować ryzyko kontuzji u biegacza".

Prelegentami byli dr Krzysztof Mizera i mgr Justyna Mizera z centrum Olimpiakos, Grzegorz Zwierzchoń – instruktor lekkiej atletyki, oraz fizjoterapeuta Maciej Tomaszewski. Wykłady nie ograniczały się tylko do przekazywanie wiedzy przez prowadzących. Słuchacze także zadawali pytania i dzielili się swoimi doświadczeniami. Wszystko utrzymane było w miłej i przyjaznej atmosferze.

Nie oznacza to że wykładowcy zlekceważyli słuchaczy. Wręcz przeciwnie.Tematy były bliskie i znane każdemu kto choć trochę biegają.

– Przygotowałem prezentację o najczęstszych kontuzjach u osób, które biegają i chcą biegać. Chcę powiedzieć słuchaczom o problemach dotyczących ścięgna Achillesa, rozcięgnie podeszwowym, o bólu przedniej cześć kolana czy też powięzi bocznej. Chciałbym też trochę powiedzieć o rozgrzewce i rodzajach stretchingu. Wiadomo że każdy jest inaczej skonstruowany. To gdzie nam się kumulują problemy, może być uzależnione od genów. Dodatkowo wszystkie bóle biorą się z tego, że źle podchodzimy do uprawiania sportu, nie dbamy o dietę. Każdy idzie biegać bo myśli, że jest to modne więc czemu ja mam tego nie robić – anonsował Maciej Tomaszewski.

Niestety mimo, że panele były darmowe, nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Można część tego zrzucić na karb wczesnej godziny rozpoczęcia spotkania, bo o godz. 16 wielu biegaczy wracało dopiero z pracy. Z drugiej strony kilkaset metrów dalej w biurze zawodów co chwilę ktoś odbierał pakiety startowe i niewielu pofatygowało się na wykłady poszerzające wiedzę o tym, czym się pasjonują.

– Biegacze są grupą specyficzną. Oni nie chcą się za bardzo dokształcać. Mimo, że szkolenie jest darmowe, to przyszło stosunkowo mało osób. Jeśli miałbym to porównać z innymi sportami, to w przypadku sportów siłowych wygląda to o niebo lepiej. Tam osoby chętnie się douczają, nawet płacą za kursy po 400 – 500 zł za jeden dzień, w zależności od tematu. Nie wiem z czego to wynika ten konserwatyzm biegaczy. To o czym tu mówimy, czyli rozgrzewka, błędy w diecie, fizjologia i kontuzje, to wszystko dotyczy każdego biegacza, bez wyjątku – żałował dr Krzysztof Mizera.

Zdaniem Grzegorza Zwierzchonia, który rozpoczął poniedziałkowe spotkanie tłumacząc słuchaczom jak wykonać prawidłową rozgrzewkę oraz dając kilka praktycznych przykładów, wiedza tu zdobyta ma zaprocentować w przyszłym sezonie.

– Bieg Niepodelgłości jest takim zakończeniem sezonu biegowego. Dlatego mam nadzieję, że te wszystkie rady pomogą w przygotowaniach w przyszłym roku. Gwałtowne zmiany nie są wskazane. Jeśli coś zmieniamy za szybko, to możemy doprowadzić do prostej kontuzji. Nie wiemy przecież jak nasz organizm się zachowa. Zmiana w treningu czy diecie w ostatniej chwili, to najgorsza rzecz jaką możemy zrobić. Wszystkiemu powinien towarzyszyć umiar i systematyczność – podkreślił Grzegorz Zwierzchoń.

Ci, którzy w poniedziałkowe popołudnie pofatygowali się na spotkanie z ekspertami, nie powinni narzekać. My nie żałowaliśmy, choć przysłuchiwaliśmy się prelegentom tylko przez chwilę.

RZ