W stolicy Podkarpacia, wzdłuż Bulwarów nad Wisłokiem powstała ponad półkilometrowa tartanowa bieżnia. Ceremonia otwarcia odbyła się z udziałem miejscowych biegaczy, z olimpijką Matyldą Kowal na czele.
Łączny koszt inwencji wyniósł blisko 780 tys. złotych. Bieżnia, z nawierzchnią znaną ze stadionów lekkoatletycznych, rozciąga się od okolic hali na Podpromiu w kierunku mostu na potoku Rudka. W ramach przeprowadzonych prac powstał także 400-metrowy odcinek ścieżki pieszo-rowerowej.
Biegacze mogą już trenować w pięknych okolicznościach przyrody, tuż nad brzegiem rzeki. Nie jest to oczywiście miejsce na długie wybiegania, ale lokalizacja dobra do trenowania szybkości na krótkich odcinkach. Renata Grabska - ambasadorka Festiwalu Biegowego zapowiedziała już, że do tej pory trenowała w innych częściach miasta, ale teraz chętniej będzie przyjeżdżała nad Wisłok.
Szeroka na 2,5 metra bieżnia (na razie) ma jeden feler - przepustowość. Wielokrotna medalistka mistrzostw Polski Matylda Kowal wyraziła nadzieję, że w przyszłości powstanie tu pętla, co rozwiąże ten problem. Władze miasta podchwyciły ten pomysł. W przyszłym roku mają rozpocząć się dalsze prace.
Najdłuższa plenerowa bieżnia w Polsce znajduje się w Łodzi, w Parku na Zdrowie. Jedna runda ma 2 km długości. Oddana została do użytku w 2016 roku (nasz test bieżni).
RZ