- To był najbardziej wymagający rekord ze wszystkich sześciu, które ustanowiłem - powiedział telewizji CNBC Chris Solarz, który zaczął biegać w wieku 12 lat i od tamtej pory zrobił tylko dwie przerwy. Jedną, po pierwszym maratonie. Drugą, po pierwszym biegu 100-milowym. W ciągu 23 lat ukończył 200 maratonów, w tym 11 razy w Nowym Jorku i 9 razy w Bostonie. Zaliczył również sześć biegów na dystansie 100 mil. Nowojorczyk nie jest zawodowym biegaczem. Na co dzień pracuje jako analityk w funduszu hedgingowym na pełny etat. Bicie rekordów to jego hobby.
Polacy też próbują swoich sił w rywalizacji na bieżni mechanicznej. Jesienią zeszłego roku Krzysztof Tumko, biegacz z Leszna, podjął wysiłek zmierzenia się z rekordem największej liczby kilometrów w ciągu 7 dni. Zaplanował, że przebiegnie w tym czasie 1000 km. Niestety kontuzja wymusiła na nim przerwanie biegu po 744 km. Tym samym w Księdze Guinnessa pozostaje wpisany francuski ultramaratończyk Pierre-Michael Micaletti, który w maju 2012 r. zszedł z bieżni po 844 km. Tumko nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Do rywalizacji z Francuzem zamierza wrócić w tym roku.
IB