Próba szantażu? Dowcip? Fałszywi kontrolerzy antydopingowi odwiedzili rosyjskich sportowców trenujących w Kenii
Rzecz działa się 12 marca. Grupa kontrolerów, przedstawiających się jako pracownicy IDTM (globalna sieć akredytowanych kontrolerów), odwiedziła Ksenię Savinę, specjalizującą się w biegach na 800 m i pobrała próbki do rzekomych badań. Zgodnie z przepisami, biegaczka nie mogła odmówić poddania się kontroli.
Wątpliwości Rosjanki, a także jej trenera, wzbudziło zachowanie antydopingowych oficerów – Ci mieli okazać wyłącznie elektroniczną kartę identyfikacyjną, a samo badanie wykonać niezgodnie ze sztuką (mieli m.in. potrząsać próbkami).
Biegaczka i trener, wedle relacji dla RT.com, wykonali zdjęcia przedstawionych im dokumentów i wysłali do IAAF oraz Kenijskiej Agencji Antydopingowej (ADAK). Urzędnicy nie potwierdzili tożsamości kontrolerów i nie wiedzą nic o kontrolach, które się odbyły.
ADAK potwierdziła inne przypadki fałszywych kontrolerów i kontroli. Wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że kontrolerzy każdorazowo powinni się wylegitymować, a w razie wątpliwości sportowiec może skontaktować się z ADAK.
ATTENTION: PRESS RELEASE ON FAKE SAMPLE COLLECTION OFFICERS. Read below our statement on the emergence of individuals masquerading as Sample Collection Personnel from ADAK #StayCleanWinRight pic.twitter.com/HcJuPQpnP6
— Anti-Doping Kenya (@ADAK_KE) 14 marca 2018
Trwa dochodzenia mające ustalić prawdziwą tożsamość oraz motywy fałszywych kontrolerów.
red.