Na swojej ostatniej konferencji prasowej, w której Usain Bolt wystąpił jeszcze w roli zawodnika, mówił, że nie zaplanował swojej emerytury. Najbardziej cieszyła go perspektywa normalnego życia, zajęcia się rodziną i wolności od sportowego reżimu.
Bolt nie wykluczał, że spróbuje swoich sił w innej dyscyplinie. Nie wspominał, że mógłby to być poker – jest związany kontraktem reklamowy z jendym serwisów pokera online, ale też nie mówił o lekkiej atletyce.
Nieprecyzyjne odpowiedzi nie zadowoliły dziennikarzy i od zakończenia mistrzostw świata w Londynie nieustannie pojawiają się doniesienia o nowych planach Bolta. Ten na razie... nadrabia zaległości imprezowe. Leczy też kontuzję, która prawdopodobnie uniemożliwi mu wykreślenie z listy marzeń gry w barwach Manchesteru United. Mecz ma się odbyć 2 września.
Według magazynu The Caterer, firma Franjam, która na Jamajce prowadzi restauracje Tracks and Records, a której partnerem biznesowym jest właśnie słynny sprinter, planuje że w ciągu 5 lat otworzy 15 punktów sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Ekspansja jamajskiego jedzenia na Wyspy ma być właśnie zadaniem Bolta.
Ta informacja, powtórzona przez brytyjskie media, stała się bardziej wiarygodna po ostatnim artykule w dzienniku Metro. Bolt stwierdził, że jako zawodnik nie wyobrażał sobie mieszkania poza Jamajką, ale teraz bierze pod uwagę Londyn jako miejsce swojej emerytury. Zaznaczył również, że... raczej nie zamieszka tam w zimę. Londyn, według brytyjskich dziennikarzy, miałby się stać bazą imprezo - biznesową dla ośmiokrotnego medalisty olimpijskiego.
IB