Sobota to drugi dzień Festiwalu Biegowego. Od samego poranka na piwniczańskim Nakle dzieje się bardzo dużo. Przewijają się tutaj prawdziwe tłumy zawodników. Atmosfera wielkiego sportowego święta jest nieustannie wyczuwalna.
Wyjątkowa z kilku powodów jest zawsze Sądecka Dycha. Przede wszystkim to dystans, który zawsze gromadzi setki uczestników. Ponadto, startując w nim można liczyć na wygranie samochodu (po losowaniu), ufundowanego przez firmę Koral.
Ale to nie wszystko. Trasa prowadzi niemal cały czas w dół, co dodatkowo sprzyja poprawianiu swoich rekordów życiowych. Mówi się nawet, że jest to “najszybsza dycha w Polsce”.
Zawodnicy wystartowali z Kosarzysk o godzinie 12. Tempo było naprawdę szybkie. Meta znajdowała się oczywiście w Miasteczku Biegowym na Nakle. Na zawodników oczekiwały tutaj rodziny, znajomi i kibice.
Ostatecznie wśród mężczyzn najlepszy okazał się Sebastian Łukasiewicz. Wśród kobiet zwyciężyła z kolei Katarzyna Janusz. Oboje nie dali żadnych szans swoim konkurentom. Na mecie promienieli z radości.
- Jest świetnie. Pogoda piękna, troszkę nas zmoczyło na starcie, ale w niczym to nie przeszkodziło. Pozostało zatem tylko się ścigać. Rywale byli bardzo mocni, zwłaszcza drugi Artur Jasiński. Zaczął bardzo dobrze i trochę mnie rozpędził. Na szczęście udało się go dogonić i wygrać - powiedział zwycięzca.
Cała rozmowa znajduje się w materiale filmowym. Więcej zdjęć TUTAJ. (fot.: Karol Ogórek, wideo: Mateusz Pogwizd)