Zanim Galen Rupp i Tirunesh Dibaba pokazali na co ich stać, emocji kibicom Chicago Marathon dostarczyli wózkarze, a zwłaszcza biegaczki na wózkach lekkoatletycznych. Tatyana McFadden była faworytką biegu i spełniła pokładane w niej nadzieje, ale do ostatniej chwili wyścigu zwycięstwo nie było przesądzone.
McFadden, 17-krotna medalistka paraolimpijska, była obrończynią tytułu sprzed roku, dwóch lat, trzech lat... i długo można by wymieniać, jako że jej zwycięstwo w Chicago było siódmym z kolei i ósmym w historii jej startów w Wietrznym Mieście.
Tym razem triumf nie przyszedł łatwo. McFadden goniły zaciekle 3 zawodniczki, nie dając chwili wytchnienia. W efekcie pierwszy raz w historii biegu, cztery zawodniczki przekroczyły linię mety w czasie lepszym od rekordu trasy (1:41:10). Tatyana McFadden zrobiła to najszybciej i od teraz nowy rekord trasy Chicago Marathon na wózkach wynosi 01:39:15.
Amanda McGrory wpadła na metę równo ze zwyciężczynią, a różnica w wynikach była liczona ułamkami sekund. Trzecie miejsce przypadło Manueli Schar ze Szwajcarii (01:39:17).
Wśród panów faworytem był zwycięzca sprzed roku Marcel Hug. Mistrz paraolimpijski, wicemistrz świata w maratonie, mistrz świata na 5000 m, odniósł w Chicago swoje drugie zwycięstwo z rzędu. Metę przekroczył z czasem 1:29:23. W końcówce wyścigu Hug miał więcej swobody niż Tatyana McFadden. Nad rywalami miał minutę przewagi.
.@ChiMarathon @WMMajors wheelchair winners @TatyanaMcFadden (USA) 1:39:15 & @MarcelEricHug (SUI) 1:29:23 at the post-race media session pic.twitter.com/rzwdd8lbqM
— NYRR Media Relations (@nyrrnews) 8 października 2017
IB