2. Żorski Półmaraton Leśny: Bardzo Dziki Zachód [ZDJĘCIA]

 

2. Żorski Półmaraton Leśny: Bardzo Dziki Zachód [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 26/11/2017 - 18:08

Główna ulica miasteczka, pokryta pyłem i kurzem. Wokół drewniana zabudowa: strzelnica, hotel, więzienie, kościół, saloon… Ulicą podąża bohater. Plan westernu? Nie, to meta 2. Żorskiego Półmaratonu Leśnego, żywcem przeniesiona w czasie i przestrzeni z Dzikiego Zachodu.

Niezwykła sceneria to zasługa Miasteczka Westernowego Twinpigs, czyli rodzinnego parku rozrywki zlokalizowanego w Żorach. Ulokowano tam start i metę półmaratonu a urokliwe budynki miasteczka posłużyły za biuro zawodów, szatnie i depozyt. Prysznice można było znaleźć… w więziennej celi nr 103.

– Klimat super! Zaraz na starcie koniki, osiołki… Jestem z Żor, więc byłam tutaj wiele razy i dla mnie to nie jest nowość, ale dla przyjezdnych biegaczy to z pewnością bardzo miłe zaskoczenie. Bardzo klimatyczny bieg – chwaliła Marta Basek. – Jestem na tym półmaratonie pierwszy raz, bo rok temu nie mogłam biec. Tym razem też miałam nie startować, bo nie zdążyłam się zapisać, ale koleżanka się rozchorowała i pobiegłam za nią. Bardzo mi się podobało. Fajna trasa, dużo lasu. Dla mnie nie była trudna. Pogoda dopisała, nie było zapowiadanego deszczu. W swoim mieście, ze swoimi ludźmi… to taki mój bieg.

Zawodnicy mieli do wyboru dystans półmaratonu lub 10 km. Obie trasy były leśne i dość wymagające, choć jak przyznawali biegacze, pokonanie ich było czystą przyjemnością.

– Trasa wolna, ale bardzo przyjemna. Lubię takie. Zbiegi, dużo zakrętów… – mówił na mecie zwycięzca Mateusz Wolnik. – Jestem tutaj pierwszy raz i byłem ciekawy trasy. Biegło się naprawdę fajnie. Rywalizacja nie była ostra, ścigałem się tylko z Jarkiem. Organizacyjnie bardzo fajnie. Jeśli zdrowie pozwoli, na pewno zawitam tutaj za rok.

Black Weekend w Krynicy! Łap 30% zniżki na 9. Festiwal Biegowy! [KOD PROMOCYJNY]

Mateusz Wolnik dotarł do mety z czasem 1:14:05 a jego rywal, Jarosław Kożdoń uzyskał wynik 1:14:27. Pozostałych zawodników odstawili na ponad 6 minut. Jako trzeci na mecie zameldował się Michal Sedlak z czasek 1:20:21. Wśród pań najlepsza okazała się Żorzanka Anna Janko, która na metę wbiegła z czasem 1:32:20. Mniej niż minutę straciła do niej druga kobieta Anna Halska (1:33:17). Trzecie miejsce zajęła Barbara Chrzanowska (1:36:35).

W towarzyszącym biegu na dystansie 10 km najlepszy był Krzysztof Bartosik, który zwyciężył z czasem 41:53. Drugie miejsce zajął Dariusz Wilk (42:51) a trzecie Paweł Dzięgielowski. Pierwsza trójka pań to: Barbara Witoszek (56:42), Karolina Łagan (57:31) oraz Natalia Kłaput (58:07).

W biegu wystartował także Marcin Świerc, który honorowo pokonał jedno okrążenie trasy. Po zakończeniu półmaratonu spotkał się z zawodnikami i opowiadał o swojej pasji, chętnie odpowiadając na pytania i pozując do zdjęć.

Mimo chłodu, atmosfera była ciepła i rodzinna. Wielu zawodników przyjechało z rodzinami a najmłodsi mogli skorzystać z atrakcji miasteczka, przejechać się na kucyku albo zrobić sobie zdjęcia w zabawnych przebraniach. Taka baza jest wprost stworzona do organizacji imprezy biegowej a Żorski Półmaraton Leśny to bieg z ogromnym potencjałem. Przemawia na jego korzyść nie tylko świetna baza, ale też dobra trasa i dużo zaangażowanie organizatorów.

– Bardzo przyjemny bieg. Coś nowego – oceniał Łukasz Dębicki. – Trasa nie była specjalnie trudna, ale dla kogoś początkującego to byłoby ciężkie przeżycie. Zwłaszcza niektóre podbiegi dawały w kość. Sama organizacja bardzo dobra. Przyjemny, nietypowy dodatek w postaci mety w westernowym miasteczku. Podsumowując? Bieg na piątkę z plusem.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce