Europa odwołuje biegi, w Wielkiej Brytanii startują. Licznie!

 

Europa odwołuje biegi, w Wielkiej Brytanii startują. Licznie!


Opublikowane w ndz., 15/03/2020 - 22:19

Podczas gdy w niemal całej Europie zaostrza się środki mające przeciwdziałać rozszerzaniu się pandemii koronawirusa, w tym odwołuje imprezy masowe, życie w Wielkiej Brytanii toczy się normalnie. Dotyczy to także większości biegów masowych.

Chociaż organizatorzy dużych, międzynarodowych maratonów w Londynie czy Manchesterze zapowiedzieli zmiany terminów, większość mniejszych imprez odbywa się zgodnie z planem. Tylko w miniony weekend rozegrano ponad sto wyścigów, odwołano lub przełożono zaledwie kilka.

Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Wielkiej Brytanii zbliża się do 1500, zgłoszono też 35 zgonów. Mimo tego szkoły i instytucje publiczne w kraju nadal działają normalnie, nie zabroniono też organizacji imprez masowych. Premier Boris Johnson stwierdził, że takie decyzje nie pomagają w walce z epidemią: - Opinia naukowa jest taka, że ma to niewielki wpływ na rozprzestrzenianie się, ale stanowi obciążenie dla innych służb publicznych.

Podobnego zdania jest wielu doradców rządowych. Sir Patrick Vallance zasugerował nawet, że epidemia i tak jest nieunikniona, więc nie ma sensu się przed nią ukrywać. - Około 60% populacji powinno zostać zarażone, aby wykształcić odporność stadną. Stwierdził też, że jedyną metodą jest rozłożenie zachorowań w czasie, tak, by nie przeciążyć służby zdrowia. Czy organizacja biegów ulicznych wpisuje się w te działania?

W Wielkiej Brytanii w ten weekend odbyło się około stu imprez biegowych. Większość z nich to kameralne biegi na 100-300 osób. Wśród większych warto wymienić półmaratony w Liverpoolu czy Bath. W tym ostatnim wystartowało niemal 7 tys. zawodników!

Bieg miał miejsce w niedzielę 15 marca o godzinie 11:00 a organizatorzy ostateczną decyzję o tym, że jednak się odbędzie podjęli dobę wcześniej. Bath Half Marathon odwołano już dwa lata temu z powodu sztormu i tym razem nie chciano rozczarować uczestników. Organizator tłumaczył też, że wiele osób przyjeżdża na bieg z daleka i już jest na miejscu lub w drodze. Na start zdecydowała się połowa zapisanych zawodników.

Decyzja oraz zdjęcie ze startu, które zostało umieszczone na stronie biegu, spotkały się z falą krytyki. Wśród komentarzy nie brakuje też pozytywnych reakcji, które chwalą organizatorów za to, że pozostali normalni i nie poddali się zbiorowej panice. Przeważają jednak pytania o to, czy było to rozsądne. Ktoś zastanawia się czy warto szafować ludzkim życiem za cenę kosztów poniesionych na organizację biegu. Pojawiają się głosy o braku odpowiedzialności i troski o osoby starsze, zwłaszcza w rodzinach biegaczy. Ktoś pyta czy uczestnicy biegu poddadzą się po nim kwarantannie…

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce