Motylki na Widzewie. Finał Łódź Park Tour [ZDJĘCIA]
Opublikowane w pt., 16/03/2018 - 17:51
W czwartkowy wieczór 15 marca na Stadionie Miejskim Widzewa Łódź zakończył się zimowy cykl biegów na orientację Łódź Park Tour, organizowany przez Uczniowski Klub Sportowy „Orientuś”. W tej edycji wszystkie cztery biegi w cyklu rozegrano w budynkach. Dwa z nich – Hala Sportowa przy ul. Skorupki i Atlas Arena – gościły już wcześniej zawody BnO. Nowymi lokalizacjami były niedawno oddana do użytku Zatoka Sportu przy al. Politechniki oraz właśnie nowy stadion Widzewa – prawie równo rok po jego oddaniu do użytku.
Ponad 150 zawodników tradycyjnie mogło wystartować w jednej z kategorii, różniących się stopniem trudności tras: Profesjonalistów, Zuchwałych, Początkujących, a także Rodzinnej, w której można było biec drużynowo z dziećmi. Ostatnie zawody w cyklu miały formułę biegu pościgowego, w którym uczestnicy poszczególnych kategorii startowali według różnic czasów zsumowanych z poprzednich etapów Łódź Park Tour – podobnie jak w poprzednim cyklu, który również relacjonowaliśmy.
Już wtedy organizatorzy zapowiadali, że kolejnej zimy więcej biegów odbędzie się w budynkach, i słowa dotrzymali.
Punkty kontrolne rozmieszczone zostały na czterech kondygnacjach budynku stadionu. Niektóre klatki schodowe pozostawały zamknięte, co znacznie utrudniało orientację. Kilka lampionów na najwyższym piętrze znajdowało się na trybunie stadionu, wymuszając na zawodnikach wyjścia na chłodne, zimowe powietrze. Mogli jednak dzięki temu przez chwilę podziwiać nocną panoramę okrytego mgłą stadionu.
W poszczególnych kategoriach zwyciężyli:
- Prof-K – Weronika Fortuniak (UKS Orientuś Łódź)
- Prof-M – Michał Olejnik (Olej Running Team)
- Zuch-K – Marta Kołodziejczyk (UKS Azymut Pabianice)
- Zuch-M – Michał Bek (Rodzinna Grupa Rowerowa)
- Pocz-K – Karolina Orlik
- Pocz-M – Łukasz Knapik (Feniks Opoczno)
- Rodz – Agata Witkowska z rodziną (SP 202 Łódź)
Pełne wyniki można zobaczyć TUTAJ.
W najbardziej prestiżowej kategorii Profesjonalistów cały cykl wygrali: zwyciężczyni ostatnich zawodów Weronika Fortuniak z Orientusia oraz Michał Bedyk (IT Orient), choć nie wygrał żadnego z poszczególnych biegów, lecz miał najlepszą sumę czasów! Michał w widzewskich zawodach zajął trzecie miejsce.
– Biegam na orientację już od kilku lat – powiedział nam zwycięzca Łódź Park Tour. – W tym zimowym cyklu wszystkie cztery biegi były w budynkach, co mi odpowiada, bo trzeba bardziej myśleć, niż biegać. Przed dzisiejszymi zawodami zupełnie się nie spodziewałem zwycięstwa w całym cyklu, a po samym starcie tym bardziej, bo z minutę mi zajęło znalezienie pierwszego punktu! W dodatku nie wygrałem żadnego z poszczególnych biegów. Po trzech etapach byłem na piątym miejscu i dziś też nie miałem najlepszego czasu dnia. Ale udało się wygrać cały cykl i jestem bardzo szczęśliwy! – zakończył Michał.
Całą grupą pokonały rodzinną trasę trzy mamy z córeczkami: Zosia z Ewą, Ala z Kasią oraz Gosia z Olą. Jesteśmy orientusiowymi rodzinami, i rodzice i dzieci biegają – opowiadały już na mecie. – W cyklu Łódź Park Tour wcześniej też biegałyśmy w podobnych składach. Ścigamy się też indywidualnie, chociaż ostatnio ze względu na dzieci bardziej rodzinnie.
Wszystkie cztery biegi z cyklu ukończył Dominik Kowalewski z łódzkich Szakali Bałut. – Zwykle biegałem w Zuchwałych, tylko raz omyłkowo dostałem mapę dla Profesjonalistów – wspominał. –
Z tych czterech budynków, ze względu na to, że klatki bywały pozamykane i czasem jedyna droga z pierwszego piętra na drugie prowadziła przez trzecie, tu był chyba najbardziej skomplikowany bieg. Wyjścia na trybuny trochę urozmaicały trasę, ale nie miały aż takiego znaczenia dla trudności. Trybuny były dużo trudniejsze na Skorupki, bo tam np. lampion na poziomie trzecim bywał dostępny tylko z poziomu drugiego.
Kasia z Orientusia przebiegła trasę profesjonalną poza konkurencją, gdyż jak nam powiedziała, była tu bardziej od strony organizacyjnej. Towarzyszyła jej zupełnie początkująca znajoma. – Pierwszy raz w życiu tak na poważnie biegłam na orientację i do tego pierwszy raz w budynku – przyznała Klaudia – na szczęście bardziej doświadczona koleżanka mi pomagała.
– Największa przestrzeń była w Atlas Arenie – opowiadała z kolei Kasia z pozycji organizatorki – tam było pięć poziomów. Chociaż tutaj te schody też były wyzwaniem, no i wyjścia na trybuny w krótkich rękawkach, ale trwały tylko jakieś pół minuty. No i była trasa z motylkami. Bardzo ciekawy byłby bieg na całym terenie stadionu, jeśli tylko włodarze obiektu pozwoliliby na wyjście na murawę, ale przy większej promocji może dałoby się to zrobić – podsumowała współorganizatorka cyklu.
– Wcześniej mieliśmy trzy hale sportowe, a teraz pierwszy raz w historii cyklu biegamy na stadionie, i to w biegu pościgowym, do tego z motylkami! – cieszył się przewodniczący Orientusia Łukasz Charuba. – Zawsze marzyliśmy o BnO na stadionie. Sam jestem z tych okolic, budowa stadionu przebiegała imponująco, musieliśmy wykorzystać ten nowiutki obiekt. Zrobienie wyjść na trybuny tylko na trzecim poziomie było naprawdę dobrą decyzją, bo i tak było sporo biegania. Akurat jest balkon na trzecim piętrze, więc była możliwość zobaczenia stadionu, a jednocześnie chłodna pogoda nikomu nie zaszkodziła, bo większość biegu była w budynku. Bieg na terenie całego stadionu w cieplejszej porze to jedno z moich marzeń, na razie mamy to w dalszej perspektywie. W Polsce już raz były zawody na orientację na stadionie we Wrocławiu, ale nigdy wcześniej nie było biegu pościgowego, i to jeszcze z motylkami.
Czym są te tajemnicze motylki, o których z takim zachwytem opowiadają organizatorzy? – To rozgałęzienia pętli trasy zaraz po starcie – wyjaśnia Łukasz. – Są po to, żeby startujący po sobie i bezpośrednio rywalizujący zawodnicy nie wchodzili sobie w drogę. Jeden rusza w prawo, a drugi w lewo. Później ich pętle się schodzą w jednym punkcie i każdy rusza na tę drugą, którą wcześniej pokonał konkurent. Trasę do pokonania mają więc identyczną, podbijają punkty w różnych kolejnościach i na siebie nie wpadają.
Letni cykl Łódź Park Tour, jak zapowiadają organizatorzy, rozpocznie się 23 maja, czyli w Światowym Dniu Biegów na Orientację (World Orienteering Day). Lokalizacje nie są jeszcze ustalone, większość biegów zapewne odbędzie się w łódzkich parkach, lecz nie jest wykluczone, że któryś z nich znów będzie w formule Indoor Orienteering.
KW