Tonąca Łódź, tęcza na starcie, setki wąsaczy na mecie… Bieg Fabrykanta 2014 z niespodziankami! [ZDJĘCIA]

 

Tonąca Łódź, tęcza na starcie, setki wąsaczy na mecie… Bieg Fabrykanta 2014 z niespodziankami! [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 31/08/2014 - 20:33

W sobotnie popołudnie słowem idealnie pasującym do miasta Łodzi było z pewnością „tonąca”. Przed godziną 17 z nieba lunęły strumienie deszczu, ulice zamieniły się w potoki i bajora. To jednak ani trochę nie zraziło ponad siedmiuset biegaczy, którzy zgromadzili się na terenie fabryki Grohmana na ul. Tymienieckiego. Kiedy aura zaskoczyła ich ulewą, ukryli się pod dachami fabrycznych budynków, drzewami, w przenośnych toaletach, w samochodach… nawet w bagażnikach, jeśli tylko tam zostało miejsce. Nieliczni śmiałkowie kontynuowali biegową rozgrzewkę mimo deszczu.

Tuż przed planowanym startem deszcz ustał a nad Łodzią pokazała się wspaniała tęcza. Właściwie pokazała się dokładnie nad linią startu biegu, tworząc absolutnie wyjątkową bramę startową. Widok był zachwycający!

Trasa miała być lekcją historii Łodzi. Zawodnicy nie tylko biegli urokliwymi uliczkami i kluczyli między starymi fabrycznymi budynkami, ale mogli też zobaczyć Palmiarnię, Park Źródliska czy willę Ludwika Grohmana. Klimat miasta sprzed lat był wyraźnie wyczuwalny… Obrazu dopełniali biegacze w koszulkach na kształt fraka, z muszkami pod szyją. Takie unikatowe pakiety przygotowali organizatorzy dla uczestników 4. Biegu Fabrykanta i nie był to koniec niespodzianek!

Przemierzający podtopione ulice Łodzi biegacze mogli natrafić na obsługę biegu… we frakach. To znaczy w koszulkach biegu, które wyglądały jak fraki. Ale efekt był naprawdę piorunujący. Widzieliście kiedyś bieg, podczas którego wodę podają wolontariusze z muszkami na szyjach? Takie rzeczy tylko w Łodzi i tylko podczas Biegu Fabrykanta.

Absolutnym hitem i zaskoczeniem okazały się medale. Melonik i sumiaste wąsy, które są symbolem imprezy znalazły się także na medalu. W dodatku został on tak sprytnie zaprojektowany, że można go było przyłożyć do własnej twarzy i dorobić sobie stylowe wąsy. Nic dziwnego, że na mecie wszyscy, ale to absolutnie wszyscy fotografowali się z wąsami. I we frakach na koszulkach technicznych. Organizatorzy zasłużyli na najwyższą ocenę za oprawę biegu!

– Te medale to czysty odjazd – cieszyła się na mecie Asia, oczywiście pozując do zdjęcia z wąsami. – Nigdzie nie dostałam tak fajnej nagrody za bieg. Ktoś wpadł na świetny pomysł, żeby i z medalami, i z koszulkami. – Jej koleżanka Ola dodaje: – Te wąsy są kultowe, podobnie jak cała Łódź!

Z pewnością kultowy jest także Bieg Fabrykanta. I w ten sposób rozwiązała się zagadka, jak to możliwe, że miejsca na bieg na dystansie 10 km wyczerpały się tak szybko. Dych do biegania w Polsce nie brakuje, ale z takim klimatem jest tylko jeden. Z pewnością warto go umieścić w kalendarzu biegowym na przyszły rok. A potem polować na zapisy, bo z pewnością skończą się jeszcze szybciej niż w tym roku.

Wyniki biegu znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce