Dlaczego warto trenować z dzieckiem?

 

Dlaczego warto trenować z dzieckiem?


Opublikowane w pt., 08/08/2014 - 09:14

Szybkie poranki, praca, zakupy, dom, a wieczorem chwila relaksu, często połączona z treningiem. W zabieganym życiu, wielu rodziców zrzuca odpowiedzialność za edukację swoich pociech szkole i nauczycielom. Dotyczy to zarówno matematyki, przyrody, historii, ale i aktywności fizycznej.

Z większości przedmiotów uczniowie co jakiś czas piszą testy. Mamy testy trzecioklasisty, szóstoklasisty, testy gimnazjalne i maturę. Egzaminy te sprawdzają nie tylko poziom wiedzy u dzieci, ale są też odzwierciedleniem zaangażowania nauczycieli w swoją pracę. Nikt natomiast nie sprawdza sprawności fizycznej młodzieży.

Jak pokazują badania, wychowanie fizyczne w szkołach, nie zaspokaja potrzeb młodego organizmu na ruch. Przyczyn tego jest kilka.

Zajęcia te w większości szkół są prowadzone w mało atrakcyjny sposób. Kiedyś dzieci miały do wyboru trzepak, piłkę i rower, dlatego też od lekcji WF nie oczekiwały urozmaicenia. Obecnie oferta sportowych zajęć pozalekcyjnych jest tak szeroka, że buntują się, jeśli każe się im grać 3 razy w tygodniu w piłkę, czy ćwiczyć skoki w dal. Zmieniło się również nastawienie młodzieży na zdecydowanie bardziej roszczeniowe, ale i bardziej przedsiębiorcze. Trudno jednak się z tego cieszyć, bo jeśli ktoś nie chce uczestniczyć w zajęciach, bez problemu jest w stanie zdobyć zwolnienie, nawet na cały rok.

Frekwencja, podejście dzieci i młodzieży do zajęć wychowania fizycznego, wsparte obojętnością rodziców, brak ogólnych programów motywujących, niestety zniechęcają do działania również nauczycieli. Niektórzy nawet przyznają, że nie warto jest zajmować w rozgrywkach pierwsze miejsce, bo później trzeba poświęcać swój prywatny czas na wyjazdy na eliminacje, za który nikt nie chce zapłacić. Coraz ciężej jest również oceniać dzieci, wobec ich ogólnie słabej sprawności fizycznej. Dlatego biorą oni pod uwagę bardziej obecność, zaangażowanie i przygotowanie do zajęć, niż faktyczne umiejętności dziecka.

Ogólny poziom sprawności fizycznej polskich dzieci, według badań warszawskiej AWF, spadł zaskakująco. Jeszcze 30 lat temu siedmioletni chłopcy na przebiegnięcie 600 m potrzebowali 3 minut i 5 sekund. Teraz są aż o 39 sekund wolniejsi. Dziewczynki zwolniły o 43 sekundy (z wyniku 3:16). Kiedy dzieci w przeszłości finiszowałyby w takim wyścigu na stadionie, to współczesne miałyby przed sobą więcej niż ostatnią prostą. Nauczyciele z długim stażem podkreślają, że dzisiaj dzieci są zdecydowanie mniej wytrzymałe, mniej zmotywowane do walki i szybciej odpuszczają.

Podczas godziny lekcyjnej WF, po odliczeniu czasu na przebranie i zbiórkę, na rozgrzewkę wraz treningiem pozostaje 25 30 min. Tymczasem 7-14 latek powinien przeznaczyć na aktywność fizyczną co najmniej 60-90 minut dziennie. 2-3 lekcje w tygodniu w żaden sposób nie mogą więc zaspokoić zapotrzebowania dzieci na ruch.

Młodzi wuefiści już teraz są uczeni na studiach, że powinni podczas lekcji stawiać równy nacisk na ćwiczenia fizyczne, jak i przekazywanie potrzeby zdrowego stylu życia. Powinni motywować dzieci do ruchu poza szkołą poprzez pokazywanie pozytywnych efektów regularnych ćwiczeń i jakie skutki niesie za sobą brak ruchu.

Wszystko to powoduje, że odpowiedzialność za aktywność fizyczną dzieci, szczególnie w pierwszych latach edukacji szkolnej, spada na rodziców. Dlatego wychodząc na swoje treningi, nie powinni oni zapominać o swoich pociechach. Włączanie malucha w sport wymaga oczywiście większego wysiłku, logistyki, a nawet poświeceń, to w konsekwencji przyniesie oczekiwane efekty. W przyszłości będzie on również chętniej korzystał z ćwiczeń na lekcjach WF.

MZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce