W środę, 8 lutego w Dublinie rozpocznie się proces w sprawie zamordowania polskiego biegacza Michała Rejmera.
Do morderstwa poszło ponad rok temu w Irlandii, a oskarżoną w tej sprawie jest ówczesna współlokatorka Michała, także Polka. 35-latka została zatrzymana 2 dni po zdarzeniu, a policja uważa, że zabiła na terenie wspólnie zajmowanego domu, a następnie próbowała ukryć zwłoki, zakopując je w ogrodzie i przykrywając paletami i workami z torfem.
Zarzuty postawiono kobiecie już na wczesnym etapie śledztwa, w którym pomagali sąsiedzi i okoliczni biegacze. Michał Rejmer było lubianym i popularnym biegaczem, dlatego jego nieobecność na treningach szybko zaniepokoiła klub sportowy.
Domniemana zabójczyni podczas zatrzymania odmówiła składania wyjaśnień, a dochodzenie się przedłużało. Wszystkie dokumenty musiały zostać przetłumaczone na język polski, a na każdym etapie śledztwa należało zapewnić polskiego tłumacza.
Na dzień przed rozprawą, która odbędzie się przed sądem w Dublinie, oskarżona Polka nadal nie przyznaje się do winy i nie składa wyjaśnień. Ostatni rok spędziła w areszcie. Dzisiaj sąd ogłosił skład ławy przysięgłych, w której zasiądzie 6 mężczyzn i 6 kobiet. Zdaniem sądu, postępowanie może potrwać 3 tygodnie.
Tymczasem rok po śmierci Michała Rejmera, miejscowa społeczność nie zapomniała o nim i koledzy z jego klubu biegowego organizują serię biegów jego imienia. Biegi odbędą się na dystansie 5 mil. Właśnie trwają ostatnie zapisy z obniżoną opłatą startową. Pierwszy z czterech 5-milowych biegów odbędzie się 31 marca.
IB
