Czy zimowa dieta powinna być wybiórcza?

 

Czy zimowa dieta powinna być wybiórcza?


Opublikowane w pon., 09/12/2013 - 15:55

Dieta to jeden z podstawowych czynników wytrenowania, obok wysiłku i regeneracji. Pojawiają się jednak wątpliwości, jaką stosować po zmniejszeniu obciążeń treningowych z początkiem zimy. Czy dalej można jeść więcej, czy chłodne miesiące mają przełożenie na nasze trawienie, że niektórych potraw należy się wystrzegać?

Generalnie można jeść to samo przez cały rok, ale lepiej zaopatrywać się w jedzenie na bazarkach niż w supermarketach. Szczególnie zimą, gdy trudniej znaleźć produkty, które nie zostały spryskane pestycydami, a takie może tracić swoje wartości.

Po zmniejszeniu obciążeń treningowych, trzeba bardziej uważać na to, ile się je, ale też nie ma co z tym przesadzać. Zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Można czasem zjeść trochę więcej, bo i tak wiosną się to zrzuci. Ale w tym przypadku też są ograniczenia.

– Jeżeli mówimy o zawodowcach to ja bym odradzała takie podejście. W przypadku biegaczy amatorów można sobie pofolgować, jeść coś więcej niż normalnie – mówi fizjolog i dietetyk sportowy Katarzyna Wójs. – Ale czy są konkretne potrawy, których trzeba się wystrzegać zimą? No nie wiem. Mam zawodników, którzy zimą jedzą lody i nie mają przez to problemów. Ale to zależy od organizmu sportowca. Jeżeli ktoś się martwi, że może przytyć, to powinien zimą również liczyć kalorie i patrzeć na to, co je – dodaje.

– Trzeba uważać, czy wydatek energetyczny dzienny przekracza zapotrzebowanie na kalorie i przyswajanie. Jeżeli tak jest, to można jeść codziennie golonkę na śniadanie czy obiad i się nie przytyje. Ale jeśli ktoś zje golonkę i się nie może się ruszyć z miejsca, to czy będzie to zima czy lato i tak taka osoba przytyje – tłumaczy Katarzyna Wójs.

ŁZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce