Festiwal Biegowy w Krynicy - najpierw była powódź

 

Festiwal Biegowy w Krynicy - najpierw była powódź


Opublikowane w wt., 01/09/2015 - 08:24
Koralowe bieganie z... Nowego Sącza

Pierwszy Koral Maraton wystartował 12 września o godz. 9:00. Maratończycy ruszyli z Nowego Sącza.

Finiszowali na deptaku w Krynicy. Najlepszy w tej rywalizacji okazał się Etiopczyk Ashenafi Erkolo – czas 2:33:29. Drugie miejsce przypadło Bogdanowi Dziubie, który stracił tylko 31 sekund. Trzeci był Ukrainiec Viktor Rogovogoj - 2:37:08. Wśród kobiet zwyciężyła Renata Kalińska z rezultatem 2:58:46. Trudny górski bieg ukończyło 304 maratończyków.

Rok później maratończycy startowali już z Krynicy. Bieg prowadził do Muszyny, na Jastrzębik, do Powroźnika, Tylicza i z powrotem pod Górę Parkową aż na Krynicki Deptak. Do mety dotarło 438 zawodników. Najlepszy z nich - Grzegorz Czyż - w czasie 2:43:33. Wśród kobiet najlepsza była Danuta Piskorowska, której rezultat to 3:03:56.

Pragnienie... DNF

Jednym z najczęściej startujących biegaczy w Koral Maratonie jest Robert Tomasiak. Na koncie ma już cztery ukończone biegi w Krynicy.

– Pierwszej edycji towarzyszyły duże emocje. Było trochę oczekiwa i jakaś niewiadoma. Ruszyliśmy z Nowego Sącza po uroczystym otwarciu. Najpierw zrobiliśmy rundę po Rynku i skierowaliśmy się w stronę Nawojowej. I dalej, przez Krzyżówkę do Krynicy. Niektórzy nie zdawali sobie sprawy z trudności jakie ich czekają na trasie. Owszem, pogoda sprzyjała, bo z tego co pamiętam było pochmurno, ale bieg był wymagający. Zająłem 21. miejsce, ale czasu nie pamiętam (3:09:46 - red) – wspomina Robert Tomasiak.

Czy obecna trasa jest trudniejsza? To kwestia przygotowania i wybiegania. Ja rok temu nie byłem przygotowany do zawodów i na podbiegu przed Krynicą zszedłem z trasy. Byłem słaby. Nie da się oszukać podbiegów i zbiegów. Jak to mówię „niejednego klienta tam wysztywniło” – dodaje nasz rozmówca, który miałby ukończone wszystkie festiwalowe maratony, gdyby nie rok 2011. Wówczas to zawodnik z Rytra został zdyskwalifikowany na mecie... bo przejechał całą trasę na rolkach.

Dziś małopolski biegacz żałuje, że w wynikach nie ma chociażby jego nazwiska i trzech liter DNF, oznaczających nieukończenie rywalizacji.

– W 2011 roku miałem kontuzję kolana i nie mogłem biegać. Ale tak bardzo zależało mi na udziale w imprezie, że wystartowałem na rolkach. Nikomu nie przeszkadzałem, trzymałem się z boku. I też włożyłem w bieg sporo sił. Oczywiście ktoś powie, że z górki było mi łatwiej, ale za to pod górkę miałem ostrą wspinaczkę. Sędzia na mecie uznał, że należy mnie zdyskwalifikować. Jakby to były mistrzostwa świata a nie impreza rekreacyjna! Szkoda, ale liczy się dla mnie sam udział – mówi Robert Tomasiak przypominając postać i osiągnięcia Pierre de Coubertin'a. Mimo tamtych wydarzeń chętnie wraca na Festiwal.

– Jestem z Rytra, mam blisko na Festiwal Biegowy. Moja córka też tu startuje, syn także. Spędzamy czas całą rodziną. Jest tu miła atmosfera, a impreza bardzo się rozwinęła przez ten czas – podkreśla.

Gospodarz niepocieszony

Ciekawą historię związana z 1. Koral Maratonem ma też szef Zygmunt Berdychowski.

– Pamiętam, że tuż przed Festiwalem i Forum Ekonomicznym byłem tak zapracowany, że ograniczyłem treningi do minimum. Efekt mógł być tylko jeden - na trasie z Nowego Sącza do Krynicy miałem ogromne problemy, myślałem nawet, że nie zbiegnę na Deptak. Przełożyły się one na wynik 4h14', który do dziś jest moim najgorszym osiągnięciem w maratonie – wspomina inicjator Festiwalu Biegowego i Forum Ekonomicznego, który biega dziś nawet godzinę szybciej.

Ostatnią edycję Koral Maratonu ukończyło 343 biegaczy. Zwyciężył Joe Maina Mwangi z czasem 2:33:01. Drugi był Rafał Czarnecki. Wśród kobiet najlepsza okazała się Węgierka Tunde Szabo z rezultatem 2:51:38. Nasz rozmówca Robert Tomasik był 42. z czasem 3:28:25.

Razy siedem

Podczas pierwszego Festiwalu w Krynicy ścigały się też dzieci. Biegi Deptaka miały wówczas trasy od 420 do 1000 metrów długości. Wśród najmłodszych uczestników imprezy najlepszy w biegu na 420 metrów okazał się Michał Dziuba z Jastkowic. W kategorii 13 i 14-latków zwycięstwo odniosła Karolina Stolarczyk. W Biegu Kobiet na 1000 metrów najlepsza okazała się Kamila Pobłocka, kolejna z biegaczek, które pierwsze sukcesy odniosła w Krynicy.

Nagrodę dla „Najszybszej rodziny w Polsce” otrzymali z kolei bracia Nocuniowie - Tomasz, Marek i Stanisław z Borowna-Kolonii, którzy wystartowali w Koral Maratonie i Biegu Muszynianki.

– Trochę czasu już minęło od tamtej imprezy, jednak do dziś pamiętam klimat jaki nam towarzyszył. Były to pierwsze tak duże zawody, w których brałem udział. Wcześniej zdarzały mi się pojedyncze starty, a tym razem była to aż dwudniowa impreza. Było to coś wspaniałego! Dobrze zorganizowane starty, noclegi, ilość kibiców i wolontariuszy Nas wspierających – coś niesamowitego. W sumie ta pierwsza edycja była dosyć kameralna w stosunku do tego jak jest teraz, ale miała swój urok – wspomina Stanisław Nocuń, najmłodszy z braci. Imprezę zapamiętał także z innego powodu.

– W 2010 roku w Krynicy zaliczyłem swój pierwszy maraton. A było to w 2005. rocznicę Bitwy pod Maratonem. Postanowiłem uczcić ją biegnąc właśnie w Koral Maratonie. Warto było, chociaż ledwo doczłapałem do mety. Mimo wszystko emocje były bardzo pozytywne (pan Stanisław zajął 271. miejsce z czasem 4:55:07 – red.) – objaśnia. I dodaje:

– Jako Najszybsza Rodzina otrzymaliśmy nagrody rzeczowe i finansowe. Nie spodziewaliśmy się! Nie sądziliśmy też, że mamy szanse w tej klasyfikacji. Zapisaliśmy się na Festiwal Biegowy, żeby tylko pobiegać. Wygrana to było dla nas wielkie zaskoczenie! Z tego co wiem obecnie ta klasyfikacja nie jest już prowadzona (klasyfikacja rodzin została przeniesiona do Nocnego Minimaratonu Rodzinnego i Biegu Przebierańców – red.), ale impreza ma wciąż bardzo rodzinny charakter. Startują tu dorośli ale też jest miejsce dla dzieci w różnym wieku. Rodzice mogą więc wystartować a później kibicować swoim dzieciom. Może dzięki temu nie ma już tej rywalizacji, a więcej jest zabawy i rekreacji – zauważa Stanisław Nocuń (na zdjęciu kibice Koral Maratonu w 2010 r.)

Łącznie w pierwszej edycji Festiwalu Biegowego wystartowało ok. 1000 osób. Rok później uczestników było już prawie 3000. W 2014 roku w 5. jubileuszowej edycji wzięło udział blisko 7000 osób. Jak będzie w tym roku?

Na trzy tygodnie przed imprezą lista zgłoszeń zawiera już ponad 7800 nazwisk. Zapisy trwają (TUTAJ).

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce